Twierdzi, że również IV kwartał zapowiada się bardzo dobrze. – Październik był udany. Jeśli nic niespodziewanego się nie wydarzy, wówczas wyniki powinny być lepsze niż rok temu – zaznacza. Ocenia, że na razie sytuacja na rynku surowcowym jest stabilna.
Seko ma duże moce produkcyjne i na razie o przejęciach nie myśli. – Staramy się natomiast mocno zwiększyć eksport – zapowiada prezes. Sygnalizuje, że trwają zaawansowane rozmowy z jedną z zagranicznych sieci handlowych w sprawie dużego kontraktu. O którą sieć chodzi? – Nie mogę tego ujawnić – ucina Kustra. Przed Bożym Narodzeniem powinno być wiadomo, czy spółce rzeczywiście uda się ten kontrakt pozyskać. – Ze względu na jego skalę, byłby on mocno widoczny w przyszłorocznych przychodach – przyznaje prezes.
W tym roku rybna spółka wypłaciła akcjonariuszom dywidendę – 0,13 zł na akcję. – W 2014 r. też chcielibyśmy się podzielić zyskiem. Dywidenda może być wyższa niż w tym roku. To będzie zależało od wyników za IV kwartał – zapowiada Kustra. Pośrednio jest on największym akcjonariuszem Seko. Deklaruje, że nie zamierza szukać kupca na swój pakiet. Sygnalizuje zarazem, że ma komu zostawić biznes, bo w Seko pracują też członkowie jego rodziny, m.in. syn.
Tymczasem kapitalizacja rybnej spółki pnie się w górę. Od początku roku wzrosła o 73 proc. Wskaźnik ceny do zysku dla Seko wynosi teraz 11,7. Na GPW notowane są jeszcze dwie spółki z tej branży: Graal oraz Wilbo. C/Z dla tej pierwszej to 9,3. Natomiast Wilbo, właściciel marki Neptun, narastająco po czterech kwartałach ma stratę netto i dopiero wychodzi na prostą. W I kwartale przyszłego roku ma dojść do głosowania nad układem.