– Biorąc pod uwagę przychody i marże w 2014 r., jestem przekonany, że udało się z nadwyżką osiągnąć pierwszy cel programu motywacyjnego na poziomie 4,4 mln zł zysku netto. Jak duża będzie ta nadwyżka, trudno teraz oszacować. Okaże się to po podliczeniu kosztów programu motywacyjnego i różnic kursowych, ale tempo wzrostu marży może być pewną wskazówką – mówi Michał Wójcik, prezes Bytomia. W 2013 r. spółka zarobiła 1 mln zł.
Rozwój i efektywność
Bytom ma za sobą dobry rok, w którym zwiększył obroty o 25 proc., do 100,5 mln zł, a marżę brutto do 53,1 mln zł z 41,6 mln zł. – Przyrost wynika nie tylko ze zwiększenia w ciągu ubiegłego roku powierzchni handlowej z 7,2 do 8,3 tys. mkw. (do 81 z 72 sklepów), ale także z poprawy efektywności. Zwiększyliśmy miesięczną sprzedaż na mkw. o 11 proc., do 1027 zł, wzrosły też takie wskaźniki, jak liczba wejść do sklepów, konwersja wejść na zakupy czy liczba kupionych sztuk na paragon, co oznacza, że nasze kolekcje są dobrze odbierane przez klientów – dodaje Wójcik. Ostrożnie zakłada, że w tym roku Bytom zwiększy powierzchnię do co najmniej 9 tys. mkw. i 87 sklepów. – Widzimy miejsce na dalszy rozwój, ale będzie on ostrożny. Bardzo selektywnie podchodzimy do otwarć, aby lokalizacje i czynsze były konkurencyjne. Jestem przekonany, że w 2016 r. powierzchnia Bytomia sięgnie 10 tys. mkw. – dodaje.
Na celowniku drugi etap
Zdaniem prezesa nadal jest miejsce do poprawy efektywności Bytomia. – Chcemy zwiększyć sprzedaż na mkw. o kilka kolejnych pkt proc., aby zbliżyła się do 1100 zł. Spodziewam się, że przychody spółki w tym roku mogą wzrosnąć o 15–20 proc. To realny cel, biorąc pod uwagę silniejsze fundamenty spółki, dobre przygotowanie do wiosny i sprawniejszą organizację – argumentuje.
W 2014 r. marża brutto Bytomia sięgnęła 52,8 proc. – Sądzę, że wzrost marży brutto w tym roku o kolejny 1 pkt proc. jest niezagrożony, chociaż sytuacja walutowa nie pomaga (spółce sprzyja silny złoty wobec euro, a polska waluta nieco się ostatnio osłabiła – red.). Poszukujemy nowych rynków zaopatrzenia, umożliwiających lepsze warunki zakupowe. Ważne jest też to, że jesteśmy w stanie finansować zakupy własną gotówką, co będzie miało pozytywny wpływ na marżę brutto – mówi Wójcik. Dodaje, że o ile sprzedaż na mkw. jest wysoka, o tyle w zakresie marży brutto na tle konkurencji Bytom ma co nadrabiać. – Celem jest dojście w 2017 r. do 58 proc. Kluczem do jego osiągnięcia będzie dopasowanie pod względem wzorniczym i rozmiarowym oferty do potrzeb rynku. Teraz część formalna zapewnia połowę przychodów Bytomia i jej udział procentowy może maleć, bo wprowadzamy więcej produktów casualowych, cechujących się wyższą marżą – dodaje.
Drugi etap programu motywacyjnego zakłada osiągnięcie 7,7 mln zł zysku netto. – Jego wykonanie w tym roku jest realne. Spółka jest zdrowa, a koszty ogólne pozostają stabilne, nie rosną w tempie zwiększania przychodów – mówi prezes.