Na podstawie wstępnych szacunków wyników finansowych firma zakładała, że w 2014 r. osiągnie 1 mld zł przychodów. – Faktycznie nasze przychody w 2014 r. wyniosą około 950 mln zł – mówi „Parkietowi" Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbow Tours. Na 2015 r. spółka szacowała 30-proc. wzrost przychodów. Zakłada, że w dalszym ciągu będzie rosnąć szybciej niż rynek turystyczny w Polsce, niemniej na dziś przewiduje wzrost przychodów na ten rok na poziomie 15–20 proc. – Naszym celem na 2015 r. jest osiągnięcie około 1,1 mld przychodów – komentuje Baszczyński.
Rainbow Tours jako pierwszy touroperator w historii podpisał w 2013 r. umowę z LOT na obsługę niektórych kierunków egzotycznych samolotem Dreamliner. W sezonie 2013/2014 były to: Meksyk, Kuba, Tajlandia oraz Sri Lanka. Średnie wypełnienie rejsów wyniosło około 98 proc. (zostało obsłużonych 12,5 tys. klientów).
– Sprawiliśmy, że egzotyka stała się bliższa jak nigdy wcześniej, dzięki znacznemu skróceniu czasu lotu – tłumaczy Baszczyński. Istotna stała się również poprawa komfortu podróży oraz w przypadku niektórych kierunków zwiększona częstotliwość operacji. – Zdecydowaliśmy się na podpisanie kolejnej umowy – tym razem na dwa lata. Od listopada 2014 r. oferujemy loty dodatkowo do Wietnamu i RPA, natomiast od listopada 2015 r. klienci polecą z nami do Kostaryki – dodaje Baszczyński. W ciągu dwóch lat firma planuje obsłużyć ponad 50 tys. pasażerów.
Przychody z tytułu sprzedaży oferty zimowej 2014/2015 w porównaniu z okresem zeszłorocznym są wyższe o 30 proc., a wpływy z przedsprzedaży oferty na lato 2015 r., która została zaproponowana klientom w październiku 2014 r., wzrosły o 12 proc. Firma z optymizmem patrzy na 2015 r. Liczy, że pozytywny trend będzie się utrzymywać. Swoje nastroje Rainbow Tours opiera na wzroście optymizmu konsumenckiego. Spodziewa się, że polska gospodarska będzie dalej rosnąć.