FoodCare uważa również, że MWS naruszyło majątkowe prawa autorskie. Grupa domaga się m.in. wycofania z obrotu znacznej części produktów marki Tiger, oznaczonych sloganem „Power is Back!". FoodCare wnioskuje także o odszkodowanie za bezpodstawne wykorzystanie sloganu i utworu opracowanych dla firmy w 2006 r. Według szacunków spółki wartość przedmiotu sporu może sięgnąć kilkudziesięciu milionów złotych.
Jak podaje FoodCare, pozew przeciw MWS został wniesiony do Sądu Okręgowego w Warszawie. Sprawa dotyczy ochrony utworu (znaku graficznego) oraz sloganu „Power is back!", które wykorzystywane są przez MWS na napojach energetycznych Tiger.
? Slogan i znak graficzny „Power is back!" zostały opracowane wiele lat temu dla spółki FoodCare, kiedy jeszcze produkowaliśmy napoje energetyczne TIGER. Utwór ten i slogan należą do spółki i nigdy nie przekazywaliśmy praw do nich innym podmiotom, a tym bardziej naszym konkurentom. Fakt, że zarządzający firmą dystrybuującą TIGERA m.in. Prezes Krzysztof Pawiński zdecydowali się na korzystanie z tego hasła i oznaczenia, należy w naszej ocenie traktować, jako kradzież własności intelektualnej, a tym samym pozbawienie nas istotnych korzyści majątkowych ? mówi, cytowany w komunikacie, Wiesław Włodarski, prezes FoodCare.
Komentarz grupy Maspex
Nasza spółka posiada licencję na używanie tego znaku, który jest zarejestrowany przez i na rzecz Dariusza Tiger Michalczewskiego.
Natomiast pod koniec ubiegłego roku my złożyliśmy w Sądzie Okręgowym w Krakowie kolejny pozew odszkodowawczy przeciwko firmie FoodCare o zapłatę prawie 48 milionów zł za szkodę majątkową wynikającą z czynów nieuczciwej konkurencji firmy FoodCare. Sprawa dotyczy działań firmy FoodCare polegających m.in. na bezprawnym wykorzystaniu marki Tiger w celu wprowadzenia na rynek i wypromowania swojego nowego produktu, kosztem pozycji rynkowej napojów oznaczonych marką Tiger. FoodCare pomimo zakończenia współpracy z Dariuszem Tiger Michalczewskim oraz Fundacją „Równe Szanse" i utratą prawa do korzystania z oznaczenia „Tiger" a także pomimo prawomocnych i ostatecznych zakazów nałożonych postanowieniami Sądów Okręgowych w Krakowie i Gdańsku, sprzedawał nadal napoje energetyczne Tiger. Świadomie i w sposób zaplanowany realizował też działania handlowe, marketingowe i promocyjne polegających m.in. na rynkowym wykorzystaniu skojarzeń i nawiązań do marki Tiger, w czasie gdy ta już była w licencji Grupy Maspex Wadowice (licencja wyłączna). Celem tych działań była budowa pozycji swojego nowego produktu, a jednocześnie dyskredytacja marki Tiger w oczach konsumentów.