Iran nie wstrząsnął giełdami. Piłka jest po stronie Izraela

Gdy inwestorzy otrząsnęli się już po burzliwych wydarzeniach z weekendu, ropa lekko taniała, europejskie indeksy giełdowe umiarkowanie rosły, a szekel zyskiwał. Świat liczy na to, że nie dojdzie do eskalacji konfliktu.

Publikacja: 16.04.2024 06:00

Iran nie wstrząsnął giełdami. Piłka jest po stronie Izraela

Foto: Kobi Wolf/Bloomberg

Rynkowe skutki irańskiego uderzenia w Izrael były równie ograniczone jak wywołane przez niego zniszczenia w izraelskiej infrastrukturze.

Umiarkowaną przeceną zareagowały w poniedziałek giełdy azjatyckie, ale na większości parkietów Europy trwały po południu lekkie zwyżki. Bitcoin reagował co prawda w sobotę przeceną sięgającą nawet 10 proc., ale później odrabiał straty.

Rynek izraelski odczuł natomiast wyraźną ulgę z tego powodu, że udało się zestrzelić niemal wszystkie irańskie rakiety i drony. TA-35, indeks giełdy w Tel Awiwie, zyskiwał w poniedziałek ponad 1 proc., a szekel izraelski umacniał się wobec dolara.

O nadziejach inwestorów na to, że uda się uniknąć dalszego zaostrzania konfliktu, świadczył natomiast lekki spadek cen ropy. Baryłka surowca gatunku Brent staniała poniżej poziomu 90 USD.

To, czy ten nastrój ulgi utrzyma się na rynkach, będzie w dużym stopniu zależało od tego, czy Izrael powstrzyma się przed znaczącym odwetem wobec Iranu. Na izraelski rząd naciskał w tej sprawie już prezydent USA Joe Biden, któremu bardzo zależy na tym, by konflikt bliskowschodni nie zaostrzył się w roku wyborczym i doprowadził do dużej zwyżki cen ropy. Zwłaszcza że ceny te są już podwyższone. Choć w poniedziałek ropa traciła, to od początku roku wzrosła o prawie 17 proc.

Czytaj więcej

Inwestorzy liczą na to, że konflikt się już nie zaostrzy

– Ograniczone straty po stronie Izraela i brak ofiar śmiertelnych sprawiają, że rynki kurczowo trzymają się nadziei na opanowanie zagrożenia. Sytuacja cały czas jest jednak płynna, nie można wykluczyć zdecydowanej odpowiedzi Izraela prowadzącej do otwartego konfliktu. W takiej sytuacji należałoby oczekiwać silnego rajdu cen ropy, turbulencji na giełdach oraz wzmożonego popytu na złoto. Na rynku walutowym w takich momentach niepodzielnie króluje dolar, który ostatnio ma za sobą także rozgrzaną gospodarkę i rozpędzoną inflację – twierdzi Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

– W tej chwili jest oczywiste, że rynki dostały właśnie nowy obiekt zainteresowania i w najbliższym czasie każda kolejna informacja z Bliskiego Wschodu może od razu podbijać zmienność cen aktywów finansowych, z naciskiem na walory będące zwyczajowo tzw. bezpieczną przystanią, a więc dolara, franka szwajcarskiego, amerykańskich obligacji oraz złota – uważa zaś Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.

Gospodarka światowa
Przewodniczący SEC Gary Gensler rezygnuje ze stanowiska
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka światowa
Czy cena uncji złota dojdzie w przyszłym roku do 3000 dolarów?
Gospodarka światowa
Brytyjska inflacja nie dała się jeszcze zepchnąć pod próg
Gospodarka światowa
Nvidia: zysk wyższy od prognoz
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka światowa
Czy cięcie prognoz zysku zagraża zwyżkom?
Gospodarka światowa
Rosja wraca do próby szantażu nuklearnego