Chiny znów znalazły się na skraju deflacji

Opublikowane w piątek dane pokazały, że chińska gospodarka pozostaje w trudnej sytuacji, a ceny spadają z powodu słabego popytu ze strony konsumentów i przedsiębiorstw.

Publikacja: 13.10.2023 14:51

Chiny znów znalazły się na skraju deflacji

Foto: AdobeStock

Krajowy Urząd Statystyczny podał, że we wrześniu ceny konsumenckie pozostały na niezmienionym poziomie w porównaniu z rokiem poprzednim,  po wzroście o 0,1 proc. w sierpniu i wobec oczekiwanych +0,1 proc. Kluczowym czynnikiem wpływającym na obniżenie inflacji zasadniczej był silniejszy spadek cen żywności, który we wrześniu spowodował spadek o 0,6 punktu procentowego, po spadku o 0,3 punktu procentowego w sierpniu. Ceny żywności spadły we wrześniu o 3,2 proc., a cena wieprzowiny spadła o 22 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, co oznacza spadek bardziej gwałtowny niż o 17,9 proc. w sierpniu.

Urząd statystyczny podał, że inflacja bazowa, która nie obejmuje cen żywności i energii, wzrosła o 0,8 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, podobnie jak wzrost o 0,8 proc. w sierpniu. Ożywienie krajowego popytu konsumenckiego było znacznie słabsze, niż oczekiwano, a nadmierna konkurencja wywołała wojny cenowe w niektórych sektorach.

– Wrześniowe dane o inflacji przypominają nam, że pomimo pewnego umocnienia się wskaźników aktywności w ostatnim czasie, ożywienie gospodarcze w Chinach pozostaje wyzwaniem – stwierdził w raporcie Robert Carnell z ING Economics. Prognozuje, że inflacja konsumencka przez cały 2023 rok wyniesie 0,5 proc., a w 2024 wzrośnie dopiero do 1 proc.

Czytaj więcej

Czy Pekin zdoła osiągnąć supremację?

We wrześniu światowy handel Chin pozostał słaby, a zarówno eksport, jak i import spadły w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej. Zarówno import, jak i eksport spadły o 6,2 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, chociaż tempo spadku gospodarki było wolniejsze w porównaniu z sierpniem, po wprowadzeniu szeregu środków wspierających gospodarkę.

Słabnące ożywienie drugiej co do wielkości gospodarki świata po wstrząsach wywołanych pandemią Covid-19 utrudnia wzrost regionalny i globalny, choć ekonomiści twierdzą, że najgorsze mogło już minąć. Handel nieznacznie wzrósł w porównaniu z miesiącem poprzednim, a produkcja wykazuje oznaki poprawy.

Czytaj więcej

Spowolnienie się utrwala

Na początku tygodnia Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozy wzrostu gospodarczego dla Chin, przewidując wzrost gospodarczy na poziomie 5 proc. w tym roku i 4,2 proc. w 2024 r., co stanowi niewielki spadek w porównaniu z lipcowymi prognozami.

MFW uzasadnił swoją rewizję w dół słabszym zaufaniem konsumentów, stłumionym popytem światowym i kryzysem w sektorze nieruchomości, który znacząco wpłynął na aktywność biznesową.

Chiny mają opublikować dane o wzroście gospodarczym 18 października, a ekonomiści prognozują, że w okresie od lipca do września gospodarka rosła w tempie 4,4 proc. rocznie, w porównaniu z 6,3 proc. w poprzednim kwartale.

Ceny hurtowe spadły we wrześniu o 2,5 proc. Chiński wskaźnik cen producentów – który mierzy ceny pobierane przez fabryki od hurtowników – spadał przez cały rok, choć w zeszłym miesiącu wolniej niż w sierpniu. Mimo to chiński sektor produkcyjny wykazuje pewne oznaki poprawy. Ankieta przeprowadzona wśród menadżerów fabryk wykazała powrót aktywności do wzrostu. Oficjalny indeks menedżerów zakupów za wrzesień wzrósł do 50,2 z 49,7 w sierpniu, po raz pierwszy od sześciu miesięcy przekroczył 50. Odczyt powyżej 50 oznacza wzrost w stosunku do poprzedniego miesiąca.

Sprzedaż samochodów w Chinach wzrosła we wrześniu o 4,7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, jak podało na początku tygodnia Chińskie Stowarzyszenie Samochodów Osobowych. Całkowita sprzedaż pojazdów osobowych wyniosła 2,04 mln sztuk. Wzrost nastąpił przed długim październikowym świętem Środka Jesieni i Dniem Narodowym w Chinach. To zazwyczaj trudny okres dla dealerów samochodowych, ponieważ ludzie kupują pojazdy przed tygodniowymi świętami państwowymi.

Sektor nieruchomości boryka się z problemami spowodowanymi przez ograniczenie nadmiernego zaciągania kredytów przez deweloperów, co sparaliżowało wielu budowniczych domów.

– Wydaje się, że rynek mieszkaniowy ustabilizował się ostatnio dzięki ostatniej rundzie łagodzenia polityki na rynku nieruchomości, która może spowodować umiarkowane ożywienie sprzedaży domów i popytu na kredyty hipoteczne w nadchodzących miesiącach – stwierdził w piątkowym komentarzu Julian Evans-Pritchard z Capital Economics.

Gospodarka światowa
Załamanie liry i giełdy tureckiej po aresztowaniu przywódcy opozycji
Gospodarka światowa
Putin pozwolił spieniężyć część uwięzionych akcji
Gospodarka światowa
Niemcy: poluzowanie hamulca da szansę na powrót gospodarki do wzrostu
Gospodarka światowa
W Europie Środkowo-Wschodniej mniej fuzji i przejęć banków
Gospodarka światowa
BYD ma technologię bardzo szybkiego ładowania samochodów elektrycznych
Gospodarka światowa
Bessent nie boi się korekty giełdowej