W USA przybyło w lipcu 187 tys. etatów (licząc poza rolnictwem), podczas gdy średnio prognozowano ich wzrost o 200 tys. Dane za czerwiec zrewidowano natomiast w dół z 209 tys. do 185 tys. Lipcowy raport z rynku pracy nie był jednak jednoznacznie negatywny. Stopa bezrobocia spadła bowiem z 3,6 proc. do 3,5 proc., a wzrost liczby etatów w sektorze prywatnym przyspieszył ze 128 tys. do 172 tys. Średnia płaca godzinowa wzrosła o 4,4 proc., czyli o tyle, co miesiąc wcześniej.
-Mamy do czynienia ze stopniową normalizacją na rynku pracy - twierdzi Jeffrey Rosenberg, zarządzający w BlackRock.
Te dane raczej mocno nie wpłyną na politykę Fedu. Amerykański bank centralny na swoim ostatnim posiedzeniu podwyższył główną stopę procentową o 25 pb., do przedziału 5,25-5,5 proc. Taka decyzja była powszechnie oczekiwana, a w jej wyniku główna stopa znalazła się najwyżej od 22 lat. Następna decyzja zapadnie we wrześniu, a przedtem zostaną opublikowane m.in. dane z rynku pracy za sierpień.
Jerome Powell, prezes Fedu, stwierdził podczas swojej
konferencji prasowej przeprowadzonej po ostatnim posiedzeniu w sprawie stóp, że
Rezerwa Federalna już nie przewiduje wejścia gospodarki w recesję. - Nasi
ekonomiści prognozują, że dojdzie do wyraźnego spowolnienia wzrostu
gospodarczego w dalszej części roku, ale biorąc pod uwagę ostatnią odporność
gospodarki, nie spodziewają się oni recesji - powiedział szef Fedu.