Scenariusz bazowy przyjęty przez Granthama przewiduje, że indeks S&P 500 zakończy 2023 r. na poziomie około 3200 pkt, czyli o 17 proc. niższym niż na początku roku. Scenariusz pesymistyczny jest jednak o wiele gorszy. „Niestety potencjał spadkowy jest większy niż zwyżkowy. W najgorszym scenariuszu, jeśli coś się zepsuje a świat wejdzie w poważną recesję, rynek może stracić 5 proc. W najlepszym jest prawdopodobna co najwyżej niewielka przecena, która w żaden sposób nie będzie bilansowała ryzyka” – napisał Grantham. Jako czynniki mogące prowadzić do przeceny na rynku akcji wymienił on m.in. możliwą dużą korektę na amerykańskim rynku nieruchomości oraz niepewność dotyczącą wyniku wojny rosyjsko-ukraińskiej.

S&P 500 zyskał od początku roku już prawie 5 proc., ale przez ostatnie 12 miesięcy stracił blisko 9 proc.