Robiła wrażenie szerokość rynku. W pewnym momencie w gorę szły notowania aż 99 proc. amerykańskich spółek, a przeładowany technologicznymi firmami Nasdaq 100 miał najlepszy dzień od lipca.
Mike Wilson, strateg nowojorskiego banku Morgan Stanley znany z niedźwiedzich zapatrywań, nie wyklucza, że Standard&Poor’s500 może teraz poszybować o 13 proc. do około 4150 pkt.
“Akcje mogą być dojrzałe do krótkoterminowego odbicia”, napisali w raporcie analitycy BCA Research. Podkreślają oni, że wprawdzie warunki ekonomiczne nie zmieniły się, a więc nie ma powodu do zmiany cyklicznej perspektywy, ale sytuacja techniczna wskazuje na potencjał do odbicia.
Eksperci szukają też solidniejszych powodów do zwyżek. Podkreślają, że historycznie remedium na kulejące notowania akcji okazywały się wyniki firm. Od 2013 roku aż w 76 proc. przypadków wyniki spółek pchały w górę indeks S&P500. Obecnie ostro przycięte prognozy stwarzają pole do licznych pozytywnych niespodzianek.
Jeffrey Buchbinder z LPL Financial jednak zauważa, że wprawdzie oczekiwania co do obecnego sezonu wyników są bardzo skromne, ale prognozy na 2023 rok wciąż są podwyższone.