Eksplozja śmieci na Wall Street

Po miesiącach polowania na akcje firm wartościowych do łaski inwestorów wróciły walory szybko rosnących spółek mających problemy z wypracowywaniem zysków.

W ciągu pięciu sesji obliczany przez Goldman Sachs indeks nierentownych spółek technologicznych poszedł w gorę o 19 proc.

W tym czasie wskaźnik szerokiego rynku S&P 500 zyskał 6,2 proc., Nasdaq100 zaś 8,4 proc.

-To prawdziwy szturm na śmieci – tak Bespoke Investment Group określiła skok akcji mniejszych spółek wzrostowych.

Firmy wzrostowe mające słabe wyniki finansowe znalazły się wśród najbardziej poszkodowanych przez tegoroczną wyprzedaż

Z kolei lepiej sobie radzące finansowo walory firm wartościowych poniosły ograniczone straty. Russell 1000 Value Index w tym roku traci tylko niespełna 2 proc. podczas gdy jego odpowiednik dla spółek wzrostowych jest 11 proc. pod kreską, zauważa Bloomberg.

Notowaniom spółek wzrostowych pomogło przeświadczenie inwestorów, że Rezerwie Federalnej uda się opanować inflację, twierdzi Kim Forrest, założycielka i główny strateg inwestycyjny Bokeh Capital Partners.

Silne ruchy akcji mniejszych spółek, takie jak w minionym tygodniu często pojawiają się po osiągnięciu dołków przez rynek, wyjaśnia Bespoke.

Jednak tym razem, jak zauważają analitycy tej firmy, rajd był napędzany przez sytuację techniczną i pokrywanie krótkich pozycji. Oznacza to, że zwyżki mogą się nie utrzymać.