Ekonomiści średnio spodziewali się nieco mniejszego spadku stopy bezrobocia, do 5,4 proc.

Pod pewnymi względami jednak, opublikowane w czwartek dane z amerykańskiego rynku pracy okazały się rozczarowujące.

Zatrudnienie poza rolnictwem zwiększyło się o 223 tys. osób, nieznacznie mniej, niż przewidywali ekonomiści. Jednocześnie jednak Departament Pracy skorygował w dół dane z poprzednich miesięcy. W kwietniu i maju powstało o 60 tys. etatów mniej, niż wcześniej oceniano.

Spadek stopy bezrobocia odzwierciedla zaś w dużej mierze spadek aktywności zawodowej Amerykanów. Odsetek pracujących lub poszukujących pracy osób w wieku produkcyjnym spadł w czerwcu do 62,6 proc., z 62,9 proc. w maju. Tym samym jest najmniejszy od 1977 r.

Poprawa koniunktury na rynku pracy nie przekłada się też jak dotąd na dynamiczny wzrost wynagrodzeń, co ekonomiści uważają za brakujące ogniwo ożywienia w amerykańskiej gospodarce. W czerwcu średnia godzinowa płaca w sektorze prywatnym wzrosła o 2 proc. rok do roku, po zwyżce o 2,3 proc. w maju.