Słaby juan zaczął straszyć giełdy

Powrót obaw przed dewaluacją chińskiej waluty podsyca niepewność na azjatyckich parkietach.

Publikacja: 15.12.2015 05:00

Słaby juan zaczął straszyć giełdy

Foto: GG Parkiet

Japoński indeks Nikkei 225 tąpnął o 3 proc. na poniedziałkowym otwarciu. Traciły również inne azjatyckie indeksy giełdowe. Inwestorów wystraszyło osłabienie chińskiego juana sugerujące, że może się zaostrzyć wojna walutowa w Azji. Pod koniec sesji indeksy zaczęły odrabiać straty, głównie dzięki dosyć dobrym danym gospodarczym z Japonii: Nikkei 225 stracił w ciągu dnia 1,8 proc., koreański Kospi 1,1 proc., a Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, spadł o 0,7 proc. Choć przecena wyhamowała, to wyraźnie widać, że inwestorzy nerwowo reagują na sygnały mówiące o ewentualnej dewaluacji juana.

Nowy koszyk

Ludowy Bank Chin dokonał dewaluacji juana już w sierpniu, co wywołało wówczas szok na rynkach, w ostatnich tygodniach pozwolił mu się zaś jeszcze bardziej osłabić. Chińska waluta stała się najsłabsza od czterech i pół roku wobec dolara. W poniedziałek za 1 USD płacono nawet 6,55 juana. Co prawda od początku roku juan osłabł wobec dolara o zaledwie 5,3 proc. (gdy euro o ponad 10 proc.), ale deprecjacja chińskiej waluty jest postrzegana przez inwestorów jako kolejny sygnał słabości drugiej pod względem wielkości gospodarki świata.

Deprecjacja juana może jednak mieć niewiele wspólnego z wojnami walutowymi, czyli chęcią osłabienia waluty, by odzyskać konkurencyjność kosztem rywali handlowych. Chiny reformują bowiem swój system finansowy, w tym również sposób, w jaki jest wyznaczany kurs narodowej waluty. W piątek Chiński System Handlowo-Walutowej Wymiany Zagranicznej (CFETS), instytucja podległa Ludowemu Bankowi Chin, wprowadziła kurs wymiany juana do koszyka 13 walut partnerów handlowych Chin. W skład koszyka wchodzą zarówno waluty państw Zachodu, jak i Azji, takie jak tajski baht, dolar singapurski czy dolar hongkoński. (Co ciekawe brak w nim wona południowokoreańskiego, rupii indyjskiej czy dolara tajwańskiego).

– To sugeruje, że Ludowy Bank Chin postrzega powiązanie kursowe z dolarem jako kaftan bezpieczeństwa, z którego chce się wyrwać. Timing tej decyzji jest bardzo ważny, gdyż szykowana przez Fed podwyżka stóp procentowych ma doprowadzić do umocnienia dolara. W naszej ocenie Ludowy Bank Chin chce utrzymać w nadchodzących miesiącach kurs juana stabilny wobec koszyka – ocenia Mark Williams, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.

Oczekiwanie na Fed

Poniedziałkowa przecena na azjatyckich giełdach to również oznaka nerwowości przed środową decyzją amerykańskiego Fedu. – Czekamy na środę, bo to, co się wówczas wydarzy, ustawi rynki na dobrych kilka miesięcy. Decyzja, jaką wówczas podejmie Fed w sprawie stóp procentowych, będzie kluczowa dla walut, rynku akcji, być może zakończy fatalną passę na rynkach wschodzących – twierdzi Maciej Jędrzejak, dyrektor zarządzający Saxo Bank Polska.

– Inwestorzy będą patrzyli, czy po podwyżce stóp przez Fed takie aktywa, jak amerykańskie akcje, ropa i dolar, się odbiją. Jeśli tak będzie, rynek się ustabilizuje, jeśli nie, to czeka nas dalsza wyprzedaż – wskazuje Yutaka Miura, analityk z Mizuho Securities.

[email protected]

Gospodarka światowa
Amerykańskie taryfy to największy szok handlowy w historii
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Czy Powell nie musi bać się o stanowisko?
Gospodarka światowa
Chiny twierdzą, że nie prowadzą żadnych rozmów handlowych z USA
Gospodarka światowa
Niemcy przewidują stagnację gospodarki w 2025 r.
Gospodarka światowa
Musk obiecał mocniej zajmować się Teslą
Gospodarka światowa
Kakao będzie drożeć jeszcze latami