We wtorek w Paryżu odbyło się doroczne posiedzeniu Rady Europejskiej ds. Stosunków Zagranicznych, na którym George Soros wyraził swoje zaniepokojenie ostatnimi wydarzeniami. Chodzi między innymi o zakończenie porozumienia nuklearnego z Iranem, gwałtowny wzrost wartości dolara, ucieczkę inwestorów z rynków wschodzących i rosnące nastroje antyeuropejskie. Wydarzenia te nie świadczą dobrze o przyszłości globalnej gospodarki.
– Być może zmierzamy do kolejnego poważnego kryzysu finansowego – powiedział inwestor, ostrzegając Unię Europejską, że stoi w obliczu zbliżającego się zagrożenia, ponieważ wszystko co mogło pójść nie tak, poszło nie tak. Ubolewał, że od 2008 roku programy oszczędnościowe Unii Europejskiej przyczyniły się do kryzysu euro. Spowodowało to wzrost nastrojów antyeuropejskich, które częściowo odpowiedzialne są za brexit i aktualne zawirowania polityczne we Włoszech.
Na domiar złego możemy zauważyć odpływ inwestorów z rynków wschodzących. Aktualnie główne wschodzące gospodarki, w tym Turcja i Argentyna, walczą o powstrzymanie skutków inflacji.
Soros nie jest pierwszym z miliarderów, którzy ostrzegają przed nadciągającym kryzysem. Kilka miesięcy temu były prezes Microsoftu Bill Gates zapytany o to, czy możemy spodziewać się kryzysu finansowego podobnego do tego z 2008 roku, odparł: – Tak, trudno powiedzieć, kiedy dokładnie, ale to pewne. Warren Buffett o tym mówił, a rozumie te zjawiska lepiej niż ja.