Innej decyzji być nie mogło – tak ekonomiści z Banku Pekao skomentowali wyniki zakończonego w środę posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Gremium to pozostawiło stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna NBP wynosi wciąż 6,75 proc. Tak jest od jej ostatniej podwyżki we wrześniu 2022 r. I tak najprawdopodobniej będzie do końca roku, chociaż za kilka miesięcy oczekiwania na zmianę stóp procentowych mogą się znów pojawić.
Znaki z projekcji
Utrzymania w styczniu niezmienionych stóp procentowych oczekiwali zgodnie wszyscy uczestnicy comiesięcznej ankiety „Parkietu”. Takiej jednomyślności nie było w tym gronie od ponad roku. – Do marca w polityce pieniężnej nic się nie wydarzy – oceniają analitycy z Pekao. W marcu też jakakolwiek zmiana stóp procentowych jest mało prawdopodobna. Tyle że wtedy RPP zapozna się z nową projekcją (prognozami sporządzanymi przy założeniu braku zmian stóp procentowych) departamentu analiz i badań ekonomicznych NBP. Jeśli dokument ten będzie nadal zapowiadał stopniowe opadanie inflacji ze szczytu, który wyznaczy ona prawdopodobnie w lutym, większość członków RPP może się zgodzić, że cykl podwyżek stóp procentowych można uznać za zakończony. Obecnie, od października ub.r., jest on jedynie wstrzymany. Jego wznowienie ekonomiści uważają za mało prawdopodobne, ale jego oficjalne zakończenie ożywi dyskusję na temat tego, kiedy RPP może zacząć stopy obniżać.
Cierpliwość Rady
W noworocznej ankiecie „Parkietu” 12 spośród 29 uczestników oceniło, że na koniec 2023 r. główna stopa NBP będzie niżej niż dziś. Zakres prognozowanej obniżki tej stopy waha się od 0,25 do 1,25 pkt proc. Jednocześnie tylko jeden z uczestników tej ankiety spodziewa się jeszcze podwyżki stopy referencyjnej NBP, i to tylko do 7 proc. – Obniżki stóp procentowych NBP mogą się naszym zdaniem zmaterializować tylko w wariancie o wiele ostrzejszego, niż przewidujemy, hamowania gospodarki i inflacji. Z drugiej strony poprzeczka dla kolejnych podwyżek stóp też jest zawieszona wysoko – inflacja musiałaby ponownie mocno zaskoczyć i np. w szczytowym punkcie znacznie przekroczyć oczekiwany obecnie poziom 20 proc. rok do roku, a spowolnienie musiałoby się okazać wyraźnie płytsze – tłumaczyli w raporcie z prognozami na 2023 r. ekonomiści z Santander Bank Polska. Analitycy z Citi Handlowego w analogicznym raporcie dodawali, że impuls do kolejnej podwyżki stóp może ewentualnie przyjść z zewnątrz. – Wydłużenie cyklu podwyżek za granicą mogłoby wymusić dalsze zacieśnienie w kraju – tłumaczyli. Ostatnio jednak na świecie widać coraz więcej sygnałów dezinflacji, co może wkrótce zmniejszyć skłonność głównych banków centralnych do agresywnych podwyżek stóp.
Czytaj więcej
Kończące się w środę posiedzenie RPP zostanie zapamiętane z tego, że trwało dwa dni.