Takie oczekiwania dominują wśród ekonomistów przed pierwszym w 2023 r. posiedzeniem RPP, które rozpoczęło się we wtorek, a skończy się w środę. I to właśnie z powodu dwudniowych obrad – a nie z powodu pamiętnych decyzji - to posiedzenie Rady ma szansę zapisać się na kartach historii gospodarczej.
Dwudniowe posiedzenia RPP były standardem do wybuchu pandemii Covid-19 w 2020 r. Później, z powodów bezpieczeństwa, Rada ograniczyła się do posiedzeń jednodniowych i utrzymała tę formułę aż do końca 2023 r. Niekiedy obrady bardzo się przez to przedłużały, a decyzje sterników polityki pieniężnej były ogłaszane nawet po godz. 18.
Co do tego, jaka decyzja zapadnie na styczniowym posiedzeniu RPP, ekonomiści są zgodni. Wszyscy spośród 22 uczestników comiesięcznej ankiety „Parkietu” spodziewają się, że stopa referencyjna NBP zostanie utrzymana na poziomie 6,75 proc.
Co ciekawe, ankietowani przez nas ekonomiści jednomyślni w sprawie stóp procentowych po raz ostatni byli przed posiedzeniem RPP z października 2021 r. Oczekiwali wtedy, że stopa referencyjna NBP zostanie utrzymana na poziomie 0,1 proc. Tymczasem Rada rozpoczęła wtedy cykl zacieśniania polityki pieniężnej, który trwał do września 2022 r.
Czytaj więcej
RPP nie rozmawia nawet o tym, czy cykl podwyżek stóp procentowych jest zakończony. Taka dyskusja może się rozpocząć w marcu, jeśli projekcja pokaże, że inflacja wchodzi w trwały trend spadkowy - powiedział prezes NBP Adam Glapiński. Tradycyjnie już, jego comiesięczna konferencja tylko w niewielkim stopniu była poświęcona polityce pieniężnej i obfitowała w bon moty.