Największy roczny wzrost odnotowały jednostki z grupy „tekstylia, odzież, obuwie” - o 41,9 proc. (wobec wzrostu o 93 proc. przed rokiem), „pozostałe” - o 31,2 proc., „farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny” - o 15,9 proc. oraz „paliwa stałe, ciekłe i gazowe” - o 15,5 proc.

Spadek sprzedaży utrzymał się w podmiotach handlujących pojazdami samochodowymi, motocyklami, częściami - o 9,3 proc., a sprzedaż żywności wzrosła o 0,2 proc. rok do roku.

W porównaniu z lutym, zakupy Polaków w sklepach zwiększyły się o 16,4 proc. Dwucyfrową dynamikę wzrostów miesiąc do miesiąca widać we wszystkich kategoriach, z wyjątkiem paliw (wzrost o 4 proc.).

- Wydatki konsumpcyjne na towary pierwszej potrzeby są obecnie podwyższone z uwagi na zakupy uchodźców z Ukrainy. W marcu polską granicę przekroczyło prawie 2,5 mln osób, które zaopatrywały się w polskich sklepach. Większość z nich zostanie w Polsce na dłużej, co zwiększy popyt na żywność, leki, odzież oraz podstawowe sprzęty wyposażenia domowego także w najbliższych miesiącach. Wyższa konsumpcja to także efekt zbiórek i pomocy humanitarnej – komentują ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Dlatego ich zdaniem również w kwietniu wzrost sprzedaży wciąż będzie wysoki. Zmieni się jednak struktura konsumpcji. - Spodziewamy się coraz słabszych wyników sprzedaży dóbr trwałych – takich jak samochody, elektronika czy droższy sprzęt AGD. Coraz wyższe raty kredytów hipotecznych oraz niski wzrost siły nabywczej wynagrodzeń z czasem będą prowadzić do zdecydowanie słabszych wyników w handlu – oceniają.