WIG20 zyskał 1,57 procent z licznikiem obrotu pokazującym przeszło 1,54 miliarda złotych, gdy indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 1,44 procent przy obrocie większym niż 1,73 miliarda złotych. Z perspektywy końca sesji widać, iż rynek posilał się zachowaniem giełd bazowych, które o poranku pozytywnie zareagowały na wypowiedzi prezydenta USA, iż jego podejście do ceł może być elastyczne. Efektem było przeniesienie zwyżek z otoczenia do Warszawy, które w końcówce sesji zostały wzmocnione zwyżkami na Wall Street. Bykom pomagało też umocnienie złotego do dolara i euro. Do odnotowania jest fakt, iż GPW była dziś relatywnie silniejsza od głównych rynków europejskich, które nie utrzymały porannych zwyżek. Uważnie obserwowany w Warszawie niemiecki DAX spadł o 0,17 procent, gdy francuski CAC oddał 0,26 procent. Z perspektywy technicznej zamknięcie sesji przez WIG20 w rejonie 2768 pkt. oznacza, iż indeks znalazł się w niemal równej odległości od oporu tworzonego przez szczyt hossy w rejonie 2828 pkt. i od wsparcia w rejonie 2700 pkt. Uwzględniając zmienność indeksu WIG20 mierzoną wskaźnikiem ATR z 14 sesji, rynek ma przestrzeń do poszukania konsolidacji w strefie 2828-2700 pkt. Patrząc jednak na lokalny układ sił nie można zapominać, iż w bliskiej przyszłości rynek może znaleźć się w trudnym położeniu, w którym będzie musiał godzić korektę tegorocznej siły rynków europejskich, z korektą tegorocznej słabości na Wall Street. W zarysowanym układzie sił ewentualne spadki w Europie mogą okazać się silniejszym impulsem od zwyżek w USA, a połączone z odbiciem dolara i osłabieniem złotego, zwyczajnie trudne do zignorowania.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.