Z początkiem sesji inicjatywę na krajowym rynku przejęli sprzedający spychając indeks największych spółek WIG20 prawie 1 pod kreskę. Słabość warszawskiego parkietu wynika głównie schłodzenia nastrojów na pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie inwestorzy chętnie pozbywają się akcji realizując część zysków z udanych poprzednich sesji. Krótko po starcie czwartkowego handlu większość indeksów na giełdach Starego Kontynentu znalazła się na minusach, ale spadki nie są zbyt głębokie. Jednocześnie nieco lepiej radzą sobie rynki z naszego regionu, na których można nawet dostrzec kolor zielony. Niestety warszawska giełda bardziej dziś przypomina zachodnioeuropejskie parkiety, na których zdecydowanie więcej do powiedzenia mają sprzedający.

Akcje banków w odwrocie

W Warszawie inwestorzy chętnie pozbywają się walorów największych firm, choć wyprzedaż jak na razie przebiega dość łagodnie. Na celowniku sprzedających znalazły się przede wszystkim akcje banków, pogłębiając środową korektę. Przecena nie oszczędza także papierów JSW, PZU i Dino, które dziś negatywnie wyróżniają się w indeksie WIG20. Inwestorzy nadal nieprzychylnie patrzą na papiery Allegro, które notują już czwartą spadkową sesję z rzędu. Jednocześnie negatywnym nastrojom skutecznie opierają się jedynie lekko  drożejące walory KGHM.

Na szerokim rynku akcji przewaga sprzedających nie jest już tak zauważalna, jak w segmencie spółek z WIG20. Pozytywnie na tle reszty rynku wyróżnia się segment średnich firm skupionych w indeksie mWIG40, gdzie zwyżkom przewodzą efektownie drożejące akcje CCC.