W środę na europejskich rynkach doszło do niespotykanie dużych ruchów - przy silnych zwyżkach akcji pod presją znalazły się obligacje skarbowe, co jest związane ze spodziewanym wzrostem wydatków na infrastrukturę i obronę, zwłaszcza przez Niemcy. W c zwartek obligacje wciąż tanieją, a akcje zyskują, ale zmiany nie są aż tak silne jak w środę. Rentowności niemieckich obligacji dziesięcioletnich chwilami przekraczały dziś 2,9 proc., a to poziomy najwyższe od jesieni 2023 r. Wzrosty oprocentowania (spadki cen) obserwujemy także na polskich rynku obligacji, ale do tegorocznych szczytów brakuje jeszcze kilkunastu punktów bazowych. Na rynku akcji czwartek zapowiada się pozytywnie, ale jest już spokojniej niż w środę. WIG20 pod koniec pierwszej połowy sesji zwyżkuje o 0,44 proc., do 2603 pkt. Dzisiejsze maksimów wypada jak na razie blisko 30 pkt wyżej. Najmocniejsze wśród dużych spółek jest dziś Pepco Group. Zarząd spółki zapowiedział m.in. możliwość skupu akcji własnych. W czołówce są też Budimex oraz Orange. Na dole tabeli z blisko 9-proc. przeceną jest JSW, które wczoraj podało szacunkowe wyniki za 2024 r.
Na innych giełdach w Europie nie jest już tak kolorowo jak we środę, choć na czele znów są średnie niemieckie spółki z 1-proc. umocnieniem. DAX z kolei jest 0,4 proc. nad kreską, ale i tu nastąpiło cofnięcie po porannym ataku popytu. Za oceanem za to zapowiada się marne otwarcie handlu. Na trzy godziny przed startem sesji kontrakty terminowe na Nasdaq zniżkują o 1,3 proc., a na S&P 500 o 1 proc.
Na rynku walut mamy dziś odwrócenie trendów z wczoraj. Kurs głównej pary po porannym ataku na ponad 1,08 cofa się do wczorajszego zamknięcia. Notowania USD/PLN oraz EUR/PLN zwyżkują po blisko 0,5 proc. Dolar kosztuje 3,86 zł, a euro 4,17 zł.
Od rana tanieje złoto. Uncja kruszcu wyceniana jest w południe na 2904 dolarów, czyli o 0,5 proc. mniej niż na wczorajszym zamknięciu. Po ciężkim dniu dla ropy notowania surowca nieco odbijają, do 66,7 dolarów.