Wczorajsza sesja na światowych rynkach przyniosła realizację zysków. WIG20 stracił ponad 1 proc. Biorąc pod uwagę jednak to, z jakim rajdem mieliśmy do czynienia wcześniej, przerwa we wzrostach była czymś zupełnie naturalnym. Niewykluczone jednak, że przerwa ta się przedłuży. W czwartek od początku dnia również na naszym parkiecie przeważa kolor czerwony. WIG20 niedługo po rozpoczęciu notowań tracił około 0,5 proc. W gronie największych spółek przed spadkami bronią się dzisiaj jedynie KGHM oraz JSW. Kolor czerwony zawitał dzisiaj także w drugiej linii. mWIG40 po rozpoczęciu dnia tracił 0,3 proc. Na tym tle mocno prezentował się sWIG80, który zyskiwał 0,3 proc.
Niewielkie zmiany zanotowały wczoraj indeksy amerykańskiej giełdy. Indeks S&P 500 zyskał nieco ponad 0,2 proc. Nasdaq zaliczył zaś symboliczny wzrost o niecałe 0,1 proc.
Wyraźna czerwień świeciła za to na rynkach azjatyckich. Słabo radził sobie przede wszystkim Hang Seng, który tuż przed zamknięciem notowań tracił 1,6 proc. Nikkei225 spadł o 1,2 proc.
Złoto z nowym rekordem
Najważniejszym wydarzeniem pierwszej części dnia są jednak nowe rekordy cen złota. Przebiły one poziom 2950 USD za uncję. -Wczorajsza zdrada Ukrainy przez prezydenta Donalda Trumpa, jako pełne absurdalnych kłamstw i kuriozalnych twierdzeń wypowiedzi sprawiają, że ryzyka geopolityczne wydają się obecnie najwyższe od 2022 r. Trudno oczywiście przewidzieć jak w kontekście ostatnich wydarzeń zachowa się bezwładna i jednak dość podzielona Europa, natomiast scenariusz najpoważniejszego od dekad kryzysu w relacjach transatlantyckich stał się naszym zdaniem prawdopodobny i obecnie traktujemy go jako większe zagrożenie na resztę 2025 r. niż ewentualny konflikt na linii USA-Chiny. Manifestacją rosnących ryzyk geopolitycznych są nowe szczyty złota, które w obecnym otoczeniu powinno dalej wyróżniać się na tle innych indeksów ryzykownych – wskazuje Kamil Cisowski, analityk DI Xelion.