Zapowiadane wcześniej przez Trumpa cła 25% na Kanadę i Meksyk zostały odroczone o miesiąc po rozmowach z premierem Kanady i prezydent Meksyku. Taryfy na Chiny dziś wchodzą w życie. Jak można się było spodziewać władze w Pekinie wprowadziły działania odwetowe. Od 10 lutego mają obowiązywać 15% stawki na amerykański węgiel oraz gaz ziemny. W przypadku ropy stawka ma wynieść 10%. Dziś jeszcze Trump ma rozmawiać z chińskim prezydentem na ten temat. Pamiętajmy, że ostatnia ich rozmowa przed zaprzysiężeniem utrzymana była w koncyliacyjnym tonie. Uwzględniając, że z Kanadą i Meksykiem udało się uzyskać dodatkowy czas, podobnie może być i w tym przypadku. Faktem jest jednak, że w ostatnich godzinach amerykański prezydent przypomniał wszystkim swoje oblicze, kiedy w kilka godzin potrafi żonglować decyzjami dotyczącymi nowych ceł, co przekłada się na rynki.
Futures na S&P500 jest na poziomie 6000 pkt. Na Starym Kontynencie także dominuje kolor czerwony, a skala spadków mieści się w granicach 1%.
Istotne odreagowanie widać także na rynku walutowym, gdzie dolar po wczorajszym skokowym umocnieniu cofa się, a para EURUSD wraca powyżej 1.03. Niewiele pomogło to złotemu, który w stosunku do euro kosztuje 4.22, a do dolara 4.09. Trend wzrostowy utrzymany jest na rynku złota, gdzie kreślone są nowe ekstrema powyżej 2800 USD za uncję. Wszystko przez niepewność, jaką niesie za sobą prezydentura Trumpa. Notowania ropy zeszły już na nowe minima poniżej 72 USD za baryłkę WTI.
Dziś kalendarium makroekonomiczne nie należy do najciekawszych, ale po zamknięciu sesji na Wall Street poznamy raporty Alphabetu oraz AMD.