Po środowej decyzji Fedu rynek nie oczekiwał żadnych rewelacji. I tak też się stało. Stopy, zgodnie z prognozami, zostały bez zmian. Wymowa zarówno komentarza, jak i konferencji ogółem jest neutralna. Fed widzi siłę gospodarki, ale także niezbyt łatwą drogę do osiągnięcia celu inflacyjnego. Sumarycznie zatem oznacza to, że jakieś obniżki stóp w tym roku będą, ale raczej ostrożne niż agresywne. Notowania zarówno akcji, obligacji, jak i walut właściwie pozostały bez zmian. Zdecydowanie ciekawiej wygląda sytuacja w odniesieniu do sezonu wyników spółek w USA. Po sesji w środę dane podała Meta, Microsoft i Tesla. Najwięcej emocji niewątpliwie dostarczyły wyniki tej ostatniej. Zarówno wzrost przychodów, jak i zysku był poniżej oczekiwań, co początkowo spowodowało przecenę akcji. Natomiast po konferencji z udziałem Elona Muska i zapowiedziach fantastycznych kolejnych lat kurs nie tylko odrobił straty, ale zyskiwał w handlu posesyjnym. Jak będzie naprawdę, zobaczymy w kolejnych kwartałach. W przypadku Microsoftu wyniki były zbieżne z oczekiwaniami, ale już prognozy na kolejne kwartały rozczarowały nieco inwestorów, co przełożyło się na spadek kursu po sesji. Wyraźnie słabo zachował się segment gier, co tylko utwierdza nas w przekonaniu, że globalnie jest to jeden z trudniejszych obecnie sektorów. Wyniki Mety są lepsze od prognoz. Niemniej na 2025 r. spółka zakłada wysoki wzrost Capexu (+60 proc.). Akcje po sesji nieznacznie zyskiwały.