W centrum uwagi inwestorów znalazł się dług pięcioletni. Ten zmiennokuponowy oferuje obecnie 5,85 proc. i dodatkowe 70 punktów bazowych rocznie przy utrzymywaniu go w portfelu do dnia wykupu. Obligacje stałokuponowe zapłacą w okolicy 5,60 proc., a więc teraz wyraźnie mniej, ale otwierają potencjał do zarabiania na wzroście wyceny w związku ze spadkiem rentowności. Czy ten jest możliwy?
Rentowności długu pozostają przy dwuletnich szczytach. Powróciły tu, gdy zaczęła spadać wiara w dalsze obniżki stóp procentowych za oceanem. Cięcie stóp przesunął też w czasie Narodowy Bank Polski. Zaskoczeniem dla banków centralnych były wyniki wyborów prezydenckich w USA. Zapowiadane podwyżki ceł i wojny handlowe wzbudziły strach przed wzrostem inflacji. Pierwsze tygodnie prezydentury Trumpa sprzyjają jednak rynkom. Taryfy celne na razie nie rosną, rozpoczęły się za to działania nakierowane na wzrost wydajności amerykańskiej administracji, obniżenie cen ropy i spadek stóp procentowych. Rynek znów zaczyna wierzyć, że są szanse na kolejne obniżki.
Te dyskusje powracają też do Polski. Mocny złoty będzie dławił inflację i wzrost gospodarczy. Para EUR/PLN pozostawała w środę w pobliżu poziomu 4,20. To nominalnie ciągle najniższy kurs, licząc od 2018 r. Realnie, po uwzględnieniu inflacji, złoty jest jednak prawie tak mocny jak w roku 2007.