WIG20 spadł o 0,01 procent, gdy indeks szerokiego rynku WIG stracił 0,05 procent. Na pierwszy rzut oka dobrze zaprezentowała się aktywność, która liczona tylko dla WIG20 przekroczyła 1,11 miliarda złotych obrotu, gdy na całym rynku sięgnęła 1,34 miliarda złotych. Niestety, tylko w WIG20 przeszło 500 milionów złotych przypadło na spółkę Dino, co przekłada się na 45 procent obrotu w WIG20 i około 37 procent na całym rynku. W istocie, do ostatniej godziny akcjami Dino handlowano mocniej niż pozostałymi 19 blue chipami. Przechylenie aktywności w stronę jednej spółki wzmacnia konsolidacyjny obraz sesji i pozwala uznać rozdanie za typowe dla dni, w których globalne rynki wymuszają na GPW solidarne ze światem czekanie na komunikat amerykańskiego banku centralnego i konferencję prezesa Rezerwy Federalnej. Dodatkowym elementem mrożącym rynek był rozpoczynający się dziś wieczorem okres publikacji wyników kwartalnych amerykańskich gigantów technologicznych, w tym trzech spółek z koszyka Magnificent Seven – Meta Platforms, Microsoft i Tesla – które będą czytane w kontekście weekendowego zamieszania wokół kontrataku Chin w wyścigu na polu generatywnej SI. Kontekstem technicznym rozdania była kolejna nieudana próba przeniesienia gry na wykresie WIG20 poza psychologiczną barierę 2400 pkt. Na chwilę obecną więcej jest jednak równowagi podaży z popytem w rejonie psychologicznej bariery niż poważnej kontry sprzedających. Świadczy o tym wykreślona świeca dzienna, której skromny korpus silnie kontrastuje z dynamicznymi białymi korpusami z poprzednich dwóch rozdań i odbudowaniem się rynku po tąpnięciu na otwarciu bieżącego tygodnia. W czwartek rano warto jednak liczyć się z luką i solidarną ze światem odpowiedzią na dzisiejsze sygnały ze strony Fed oraz reakcje Wall Street na wyniki liderów hossy na rynku amerykańskim.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.