Przez większość wtorkowej sesji w Europie kontrakty na amerykańskie indeksy rosły, zapowiadając kontynuację dobrej formy Wall Street z drugiej części poniedziałkowej sesji. Pozytywnym, choć bardzo kruchym sygnałem, okazał się też niższy od oczekiwań odczyt inflacji producenckiej zza oceanu. W takiej atmosferze większość europejskich indeksów akcji zyskiwała. W tym gronie znalazł się też krajowy rynek. Czy wtorkowa sesja poprawiła istotnie obraz WIG-u i WIG20? Niestety nie. WIG20 zamknął się z 0,75-proc. zwyżką, ale zatrzymał się w okolicach długiej czarnej świecy z poprzedniego dnia, a to oznacza, że niedźwiedzie wciąż mają handel pod kontrolą. Widać to też po długim górnym cieniu, jaki wyrysował się na wtorkowej sesji. A wracając do USA, to choć główne indeksy otworzyły się z imponującymi lukami wzrostowymi, to ruch na północ został szybko wykorzystany do realizacji zysków, zaraz po zamknięciu GPW S&P 500 i Nasdaq zaświeciły na czerwono. Jeśli zatem okaże się, że mocne wtorkowe otwarcie było tylko pułapką na wierzących w koniec korekty, to na GPW możemy mieć szybki powrót do grudniowych minimów. Ważnym punktem środowej sesji będzie oczywiście publikacja inflacji CPI z USA. Wtorkowy odczyt PPI tylko na chwilę namieszał w oczekiwaniach odnośnie do kolejnych kroków w amerykańskiej polityce monetarnej. Niestety także obserwacja zachowania rynków obligacji skarbowych może być dla inwestorów trudna, bo rentowności dalej rosną (ceny spadają). Spora rzesza krajowych funduszy papierów długoterminowych notuje już nawet ponad 1-proc. straty.
Na rynku walut euro we wtorkowe popołudnie próbuje się podnosić. Kurs głównej pary walutowej przy 0,28-proc. wzroście sięga 1,028. Przy słabszym dolarze zyskuje złoty. USD/PLN sięga 4,14 zł, co oznacza 0,35-proc. spadek. EUR/PLN pozostaje natomiast przy około 4,26 zł. Kurs bitcoina zwyżkuje o 1,2 proc., do 95,5 tys. dolarów. Po ostatnich zwyżkach ropy naftowej we wtorek cena surowca zniżkuje o 1,2 proc., do 76,3 dolarów za baryłkę.