Co prawda kurs bohatera roku, Nvidii, dostał zadyszki, ale lukę tę z nawiązką wypełniła zwyżka notowań, m.in. Apple’a, Microsoftu, czy też błyskawiczny awans do ścisłej czołówki największych korporacji spółki Broadcom, „rozpychającej się” coraz bardziej w segmencie sztucznej inteligencji.
Efekt jest taki, że zwyżka Nasdaq-100 od początku roku przekroczyła już 31 proc. Gdyby indeks zakończył grudzień na co najmniej takim poziomie, byłby to już piąty w ostatnim dziesięcioleciu rok ze wzrostem o 30 proc. lub więcej (poprzednie takie lata to: 2023, 2020, 2019, 2017). Wcześniej w historii NDX zdarzyło się to w 1999 r., a więc w ostatnim etapie tzw. bańki internetowej (co prawda wtedy ostatni rok bańki przyniósł… podwojenie wartości indeksu).
Przełom roku to tradycyjnie sezon sprzyjający akcjom, ale patrząc na najnowsze wyniki sondażu Bank of America wśród zarządzających funduszami na świecie, można dojść do wniosku, że poprzeczka na przyszły rok jest już zawieszona znacząco wyżej niż na początku 2024 r. Deklarowane przez ankietowanych przeważenie w amerykańskich akcjach osiągnęło w grudniu rekordowo wysoki poziom, zaś udział gotówki spadł z kolei rekordowo nisko. Przed rokiem w tym samym sondażu nastroje były co najwyżej lekko optymistyczne. Podejście kontrariańskie sugerowałoby w obecnych warunkach raczej redukowanie niż zwiększanie zaangażowania na Wall Street.