Wtorkowa sesja była kwintesencją naszego rynku. Co z tego, że w poniedziałek widzieliśmy mocne wzrosty, które dawały nadzieje na dalsze zwyżki? Co z tego, że na Wall Street indeksy notują coraz to nowe rekordy? Co z tego, że niemiecki DAX przebił we wtorek poziom 20 tys. pkt i również ustanowił nowy historycznych szczyt? Nasz rynek znów skażony był polityką.
Jedynie na samym początku dnia WIG20 notował nieznaczne wzrosty. Te szybko jednak też wyparowały, a nasz flagowy indeks zjechał pod kreskę i pozostał tam praktycznie do końca dnia. Jego kulą u nogi okazały się spółki energetyczne. Znów bowiem pojawił się niepewność związana z planami rządu, które mają dotyczyć sposobu finansowania ich działalności. Coraz mniej prawdopodobna wydaje się być bowiem koncepcja wydzielenia z nich aktywów węglowych. To spowodowało, że główne spółki energetyczne notowane na GPW traciły w pierwszej części dnia nawet ponad 5 proc. To z kolei sprowadziło WIG20 ponad 0,5 proc. pod kreskę.
Czytaj więcej
Największe spółki energetyczne notują duże spadki na giełdzie. Największa spółka elektroenergetyczna Polska Grupa Energetyczna od poranka traci ponad 5 proc. Walory Taurona także są przecenione o 5 proc. Nieco mniej bo ponad 2 proc. traci Enea. To echa wypowiedzi ministra aktywów państwowych, który nie dał większych nadziei, że dojdzie do „twardego” wydzielenia aktywów państwowych.
PGE ciągnie rynek w dół
W drugiej części dnia do listy problemów doszły jeszcze doniesienia o wprowadzeniu stanu wojennego w Korei Południowej, która tak, jak Polska jest zaliczana do grona rynków wschodzących. Przy takim obciążeniu ciężko było mówić o wzrostach. WIG20 zakończy dzień 0,3 proc. pod kreską. Biednemu zawsze wiatr w oczy.
Czerwoną latarnią okazała się firma PGE, której akcje zostały przecenione o ponad 6 proc. Słabo zaprezentowała się także JSW, która została przeceniona o ponad 3 proc. Honoru byków bronił przede wszystkim CD Projekt, którego papiery podrożały o ponad 5 proc.