Patrząc na przebieg czwartkowej sesji na warszawskiej giełdzie, można sobie zadać pytanie: czy to była sesja przełomu? WIG20 mimo wielu przeciwności obronił po raz kolejny poziom 2200 pkt i przerwał serię trzech z rzędu spadkowych dni. Przez długi czas nic jednak na to nie wskazywało.

Większość sesji upływała bowiem pod znakiem przeceny. Kontrastowało to z zachowaniem innych europejskich rynków, gdzie przeważały zwyżki. My jednak mieliśmy swoje problemy związane głównie z wynikami spółek. W przypadku WIG20 kulą u nogi były przede wszystkim akcje Allegro, które po publikacji wyników traciły nawet kilkanaście procent. Wyniki nie pomagały też KGHM, który kontynuowały rozpoczętą kilka dni temu przecenę.

I kiedy wydawało się, że sprawa jest przegrana i można godzić się z kolejną porażką, nastąpił zwrot akcji. Pomogły w tym wydarzenia z rynku walutowego, gdzie powstrzymane zostało umocnienie dolara. Inwestorzy znów łaskawiej spojrzeli na aktywa z rynków wschodzących. Zyskiwał złoty, a WIG20 wyszedł na plus. Ostatecznie indeks dużych firm zyskał 0,7 proc.