Krajowy rynek akcji rozpoczął nowy tydzień z jednodniowym opóźnieniem względem pozostałych parkietów. Powrót handlu wypadł jednak w fatalnym momencie, gdy przez giełdy przetoczyła się fala wyprzedaży. Inwestorzy w Warszawie poddali się bez większego oporu negatywnym nastrojom. WIG20 finiszował niemal 1,85 proc. pod kreską, a WIG stracił ponad 1,4 proc.
Inwestorzy handlujący w Warszawie chętnie pozbywali się akcji największych firm. Ich uwaga skierowana była przede wszystkim na walory KGHM, co przełożyło się na ich spadek o ponad 9 proc. To efekt zniżek cen miedzi na światowych rynkach, będący wynikiem umacniającego się dolara oraz słabnącej gospodarki Chin, co wywiera presję na ceny metali.
Na celowniku sprzedających znalazły się także JSW, Orlenu oraz banków, których kursy zeszły głębiej pod kreskę. Natomiast przeceny uniknęły papiery Dino, w które inwestorzy znów uwierzyli po publikacji lepszych od oczekiwań wyników kwartalnych. Nie zważając na fatalne nastroje na rynku, papiery sieci handlowej kontynuowały zwyżki, tym razem drożejąc o prawie 3 proc.
Negatywne nastroje zdominowały również handel w segmencie małych i średnich spółek, choć zasięg przeceny był mniejszy.