Końcówka roku na radarze (Komentarz tygodniowy)

Zakończony tydzień na globalnych rynkach akcji został zdominowany przez odpowiedź inwestorów na wyniki kwartalne spółek z sektora technologicznego oraz dane makro, które zsumowały się w spadkową końcówkę października i wzrostowe otwarcie listopada.

Publikacja: 04.11.2024 08:12

Końcówka roku na radarze (Komentarz tygodniowy)

Foto: Bloomberg

Ważną częścią układu sił były raporty pięciu spółek z prestiżowego koszyka Magnificent Seven, które zostały przyjęte ze znaczącym dystansem. W istocie koszyk spółek Alphabet, Amazon, Apple, Meta Platforms, Microsoft, Nvidia i Tesla – mierzony ETF-em dedykowanym spółkom MAG7 – skończył tydzień spadkiem o 1,90 procent. Waga wymienionych spółek w indeksach spowodowała, iż na Wall Street indeks Nasdaq Composite stracił 1,50 procent, gdy S&P500 oddał 1,37 procent przy relatywnie skromniejszym spadku DJIA o 0,15 procent. Przeceny zostały przeniesione do Europy, gdzie niemiecki DAX oddał 1,07 procent przy cofnięciu francuskiego CAC o 1,18 procent. Warto odnotować fakt, iż o obrazie tygodnia przesądziły sesje czwartkowe. Do środy tygodniowe zmiany indeksów amerykańskich były pozytywne, gdy Europa zachowywała się czytelnie słabiej grając lokalne zmienne. Dopiero reakcja na wyniki spółek Meta Platforms i Microsoft, które przyjęto przez pryzmat rosnących nakładów w wyścigu na polu generatywnej SI, przesądziła o spadkowym charakterze tygodnia i – przy okazji – spadkowym wyniku października. W istocie, czwartkowy spadek S&P500 o 1,86 procent spowodował, iż indeks skończył październik cofnięciem o 0,99 procent. W przypadku Nasdaqa Composite cofnięcie na finałowej sesji miesiąca o 2,76 procent przełożyło się na październikowy spadek o 0,52 procent. Zachowanie rynków wymusza nieco dystansu do obserwowanych spadków indeksów zarówno w perspektywie tygodniowej, jak i miesięcznej.

Pozytywne otwarcie nowego miesiąca było możliwie dzięki dobremu przyjęciu naprawdę bardzo trudnych do zinterpretowania i zaburzonych przez huragany, comiesięcznych danych z rynku pracy w USA. Radykalnie gorszy od i tak niskich prognoz odczyt zmiany liczby miejsc pracy poza rolnictwem, który wyniósł skromne 12 tysięcy, został przyjęty jako sprzyjający kontynuacji obniżek stóp procentowych przez amerykański bank centralny. Efektem powrotu przekonania, iż Fed będzie obniżał stopy procentowe na każdym kolejnym posiedzeniu FOMC o standardowe 25 punktów bazowych były wzrosty indeksów, które zniosły połowę miesięcznego spadku S&P500, gdy Nasdaq Composite zyskał na otwarciu listopada więcej niż stracił w październiku. Na październikową korektę trzeba też patrzeć przez pryzmat zestawu miesięcznych zwyżek S&P500 i Nasdaqa Composite, które trwały przez pięć miesięcy w serii. Inaczej mówiąc, październikowe spadki, które - jak wyżej wspomnieliśmy - były efektem jednej sesji i zostały odrobione jedną sesją listopada, trudno uznać za poważne porażki popytu. W naszej opinii kupujący poradzili sobie całkiem poprawnie mimo przeceny sektora technologicznego, zniszczeń poczynionych na Florydzie przez dwa huragany i w kontekście stale obecnego ryzyka geopolitycznego na Bliskim Wschodzie. Jeśli dołożyć do tego fakt, iż październik – standardowo jeden z najbardziej zmiennych miesięcy roku – był grany w wysokiej niepewności generowanej przez wybory prezydenckie w USA, to spadek S&P500 o niespełna 1 procent był raczej konsolidacją niż poważną przeceną. W istocie, zmiana procentowa S&P500 w zakończonym miesiącu była najmniejszą od listopada 2021 roku, a więc od blisko trzech lat.

Niemniej, od pierwszego pełnego tygodnia listopada warto oczekiwać raczej przedłużenia październikowej zmienności niż jednoznacznego kierunku. Należy zakładać, iż wtorkowe wybory prezydenckie w USA dołożą rynkom niepewności przez niejednoznaczność wyniku. Sondaże sygnalizują, iż ogłoszenie zwycięzcy zajmie godziny i może skończyć się chaosem znanym z przeszłości. Dodatkowo, stawką tych wyborów nie jest tylko urząd prezydenta, ale też kontrola nad Kongresem. Na pierwszym planie jest oczywiście alternatywa Donald Trump albo Kamala Harris, ale we wtorek wieczorem i w środę w nocy rynki będą musiały grać cztery scenariusze, w których wyborowi prezydenta Republikanina lub Demokraty towarzyszyć będzie kontrola nad Kongresem przez Demokratów lub Republikanów. Naprawdę w grze jest również piąty scenariusz – najgorszy – w którym kampania wyborcza zostanie zastąpiona kampanią sądową, przeliczaniem głosów i brakiem ogłoszenia wyników przez kilka kolejnych dni. W ten układ wpisze się oczekiwanie na czwartkowy komunikat FOMC, który sam w sobie ma potencjał wygenerowania dodatkowej dawki zmienności. Sumując, otwarcie listopada postrzegamy jako przedłużenie październikowego handlu i spodziewamy się, że dopiero po powyższym zamieszaniu rynki będą mogły skupić się na rozgrywce o obraz końcówki roku, która powinna być wzrostowa. Rynki wchodzą właśnie w najlepszy okres roku dla akcji, a październikowe spadki w połączeniu z zakończeniem niepewności politycznej w USA powinny dokładać raczej paliwa bykom niż niedźwiedziom.  Na poziomie strategii oznacza to, iż ewentualne przeceny w pierwszej fazie listopada powinny być okazjami do gry o wzrostową końcówkę roku.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ 

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Giełda
Rynki wstrzymują oddech w przeddzień wyborów w USA. Powrót optymizmu na GPW
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Giełda
Krajowe indeksy efektownie odbiły od dna
Giełda
W oczekiwaniu na wynik wyborów
Giełda
Indeksy w Warszawie odbiły od dna
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Giełda
Apple z nowym rekordem przychodów w IV Kwartale. Czy AI zacznie odgrywać istotną rolę?
Giełda
BigTech pod presją mieszanych wyników Mety i Microsoftu. Czy AI idzie w parze z rentownością?