Ostatnie osunięcie się technologicznego indeksu na taką skalę miało miejsce na początku września, po tym jak NVIDIA zaraportowała stonowane (jak na giganta) prognozy na Q3 2024, które wywołały obawy o dalszą dynamikę rozwoju i rentowności w sektorze AI.
Historia dzisiejszej wyprzedaży nie odbiega od tego schematu. Wczorajsze wyniki Mety i Microsoftu nie podzieliły losów Tesli i Alphabetu, którzy jednoznacznie zachwycili inwestorów swoimi raportami finansowymi za ostatni kwartał. Podczas gdy spółka-matka Google’a odnotowała zauważalny wzrost przychodów z Cloud, poprawę marży operacyjnej oraz uzasadniony popytem użytkowników rozwój narzędzi AI, Microsoft i Meta generują istotne znaki zapytania wobec rentowności ich projektów w siostrzanych sektorach. Prognozy rozwoju Azure Cloud, rozwiązania chmurowego Microsoftu, nie podzieliły scenariusza Google Cloud i zostały obniżone poniżej oczekiwań analityków, a rekordowe inwestycje w AI pozostają bez przekonującego uzasadnienia. Wzrostu wydatków na AI niepokoi również inwestorów w przypadku Mety, stagnacja widoczna jest jeszcze bardziej w przypadku Reality Labs (projekt VR), które kolejny kwartał z rzędu generuje straty.
O ostatecznym wydźwięku serii wyników “Siedmiu Wspaniałych” zadecydują dzisiejsze raporty Amazonu i Apple’a. Amazon jako lider na rynku rozwiązań chmurowych znajduje się obecnie pod istotną presją mieszanego performance’u swoich głównych rywali, dlatego też rentowność usługi Amazon Web Services, oferującej infrastrukturę bazodanową w chmurze ze zintegrowanymi rozwiązaniami AI, najmocniej zaważy na sentymencie inwestorów. W przypadku Apple’a, kluczowa pozostaje sprzedaż iPhone’ów z ostatniej linii “16”, które od premiery są przedmiotem obaw inwestorów w związku z mieszanymi prognozami sprzedaży oraz słabnącym popytem w Chinach.
Rynek europejski również jest daleki od optymizmu, zamykając ostatnią sesję w październiku z najgorszym miesięcznym wynikiem w 2024 roku. Stratom przewodzi dzisiaj francuski CAC40 (-1.05%), zaraz po nim niemiecki DAX (-0.93%), włoski FTSE MIB (-0.64%) oraz brytyjski FTSE 100 (-0.61%). Spadki kontynuuje również rodzimy WIG20, który osunął się dzisiaj o 1.12%. Sentymentowi nie sprzyja m.in. dzisiejszy, wyższy niż oczekiwano odczyt CPI dla strefy euro (2%, prognoza: 1.9%), który obniża szansę na agresywną obniżkę stóp o 50 pb przez EBC, pomimo dość gołębich wypowiedzi Christine Lagarde w ostatnim tygodniu. Pod presją znajduje się również UK (oraz funt), po tym jak nowy budżet Reevesa zakłada największe podwyżki podatków od 1993. Zaostrzenie polityki podatkowej ma pomóc odbudowie usług publicznych w Wielkiej Brytanii.
Aleksander Jabłoński