Aktywność wskazuje, iż rynek ma za sobą kolejną sesję zagraną w kontekście porządkowania portfeli inwestorów na koniec miesiąca. Niemniej, tylko w WIG20 rynek zdobył się na odbicie na spółkach Dino i Kęty, które reagowały na dwa odmienne impulsy. Dino posilało się dobrymi wynikami właściciela Biedronki, gdy Kęty w największym stopniu korygowały ostatnią słabość. Reszta rynku pozostała wrażliwa na zachowanie giełd bazowych, które operowały dziś w kontekście reakcji na wyniki kwartalne spółek Meta Platforms i Microsoft. Dwóch członków prestiżowego klubu Magnificent Seven wystraszyło rynek kosztami, jakie spółki muszą ponieść, by nie przegrać w wyścigu na polu generatywnej SI. Efektem były spadki na rynkach europejskich i amerykańskich, które zostały zwyczajnie powielone przez warszawski indeksów blue chipów. W istocie, spadek WIG20 korespondował z dzisiejszym spadkiem niemieckiego DAX-a o przeszło 1 procent i cofnięciem amerykańskiego S&P500, który w trakcie zamykania notowań przez Warszawę oddawał 1,2 procent. Całość sumuje się w sesję zagraną w korelacji z otoczeniem, czego elementy były widoczne również na sesji środowej. Z obowiązku należy odnotować, iż sesja kończyła też miesiąc, w którym indeks WIG20 stracił przeszło 5,1 procent. Październik był też dla WIG20 czwartym spadkowym miesiącem w serii. W przyszłym tygodniu należy oczekiwać podtrzymania obserwowanej ostatnio zmienności, którą dalej będą generowały reakcje rynków bazowych na dane makro, wynik wyborów prezydenckich w USA i wreszcie listopadowe posiedzenie FOMC. Później, rynek powinien wejść w fazę gry o finałowe miesiące roku, które zapowiadają się ciekawie po 15-procentowym spadku WIG20 od szczytu hossy w rejonie 2600 pkt.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.