Rozczarowujące wieści największych europejskich gospodarek (spadki indeksów PMI dla przemysłu) w połączeniu ze słabszą od oczekiwań dynamiką sprzedaży detalicznej w Polsce nie nastroiły pozytywnie inwestorów handlujących w Warszawie. Stąd w pierwszych godzinach poniedziałkowego handlu więcej do powiedzenia mieli sprzedający. Zachowanie krajowego parkietu wynikało częściowo także ze słabości słabość rynków emerging markets. Popyt przebudził się dopiero w drugiej części handlu, ale kupujący nie byli w stanie ugrać zbyt wiele. WIG20 finiszował tylko 0,3 proc. na plusie. Słabiej wypadł szeroki indeks WIG zyskując tylko 0,17 proc.

Na krajowym parkiecie największe spółki radziły sobie ze zmiennym szczęściem. Uwaga sprzedających była skierowana przede wszystkim na walory CD Projektu, co przełożyło się na ich blisko 5 proc. przecenę. Na celowniku znalazły się także papiery banków. Z tego sektora najsłabiej z wypadł mBank, zniżkując o 4,7 proc. Na drugim biegunie były walory Dino i KGHM, które zakończyły sesję najbardziej okazałymi wzrostami, będąc odpowiednio 4,25 proc.i 2 proc. na plusach.  Do łask wróciły także papiery Allegro, choć w pierwszej części handlu notowaniom ciążyły plotki nt. kolejnego ABB.

Na szerokim rynku handel zdominowali sprzedający, co przełożyło się na przecenę większości walorów mniejszych firm. Największy dramat przeżyli posiadacze akcji 11 bit studios, które tąpnęły o ponad jedną trzecią po piątkowej premierze „Frostpunka 2”. Pierwsze dane o zainteresowaniu grą i recenzje wypadły poniżej oczekiwań. To wyraźnie zaszkodziło notowaniom także większości pozostałych  spółek z branży gamingowej.