Indeks dużych spółek w jak dotąd najlepszym punkcie tego roku zyskiwał około 10 proc., ale to już historia. Pierwszą sesję sierpnia benczmark największych polskich firm zamknął z 1,94-proc. spadkiem, po dramatycznej końcówce. W pierwszej godzinie piątkowej sesji WIG20 tracił nawet 1,5 proc., natomiast po około 90 minutach zniżka sięga 0,9 proc. Popyt stara się podnosić w okolicach marcowych dołków, ale czwartkowa sesja uczy, że byki w ostatnim czasie łatwo wystraszyć. Na ratunek mogą przyjść oczywiście banki, ale jak na razie ich świetne wyniki finansowe nie spotykają się z entuzjazmem inwestorów. WIG-banki zbliża się jednak do minimum z czerwca, a to może być jakiś punkt zaczepienia.

Czytaj więcej

WIG20 stacza się w kierunku 2200 pkt. Ostra wyprzedaż akcji w Azji

Wśród dużych spółek jak na razie mamy jednak komplet czerwieni. Najbliżej wyjścia nad kreskę są Orlen, KGHM i LPP, które wczoraj było jedną z najsłabszych spółek. Dołują banki, przede wszystkim mBank ze spadkiem o 3,4 proc.

Na tle europejskich parkietów polskie indeksy niczym się nie wyróżniają. Niemiecki DAX notuje 1,16 proc. straty, a francuski CAC40 traci 0,54 proc. Warto zauważyć, że główny indeks paryskiej giełdy w tym roku jest już 2,8 proc. pod kreską.

Co ciekawe, dolar dziś traci na wartości. Kurs głównej pary walutowej zwyżkuje o 0,16 proc., do 1,08, natomiast USD/PLN schodzi o 0,42 proc., do 3,967 zł.