Obrót w indeksie blue chipów przekroczył 1,1 mld złotych, gdy na szerokim rynku sięgnął 1,34 mld złotych. W przypadku WIG20 można mówić o nieudanej kontrze ze strony popytu, który o poranku szukał odbicia rynku po wczorajszym tąpnięciu, ale lokalne apetyty zderzyły się z presją z giełd bazowych, zwłaszcza niemieckiego DAX-a. Podaż wspierały również spadek ceny miedzi oraz słaba postawa złotego, który tracił dziś do dolara i euro. Druga połowa sesji przyniosła próbę konsolidacji, którą należy uznać za udaną. Nie zmienia to jednak faktu, iż podaż wygrała kolejną sesję w kontekście, który jest czytelnie spadkowy. Przewaga sprzedających po wczorajszym ataku pozostaje aktualna i to kupujący ciągle muszą szukać argumentu, na którym oprą ewentualną kontrę wygaszającą dynamiczne tąpnięcie przekładające się na stratę WIG20 w bieżącym tygodniu o przeszło 4,3 procent. Z perspektywy technicznej rynek jawi się jako przygotowany do spotkania wykresu WIG20 z rejonem 2400-2384 pkt., gdzie zalegają kluczowe wsparcia i dolne ograniczenie układu konsolidacyjnego. W optymistycznym scenariuszu WIG20 odbije się od rejonu 2400-2384 pkt. i podtrzyma konsolidację, która jest grana od kilku tygodni. W negatywnym, wybicie dołem z konsolidacji w strefie 2600-2400 pkt. zbuduje potencjał przeceny w rejon 2200 pkt., gdzie połamane opory spotykają się z linią trendu hossy, która prowadzi WIG20 od dna bessy z października 2022 roku. Należy zakładać, iż ważną częścią układu sił pozostanie postawa giełd bazowych, które wysyłają impulsy korekcyjne w stronę rynku warszawskiego rotacją kapitałów ze spółek technologicznych w stronę spółek bardziej wrażliwych na politykę monetarną amerykańskiego banku centralnego.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.