Dominacja sektora nowych technologii (Komentarz tygodniowy)

W zakończonym tygodniu najważniejsze indeksy rynków rozwiniętych zanotowały solidarne zwyżki.

Publikacja: 10.06.2024 08:15

Dominacja sektora nowych technologii (Komentarz tygodniowy)

Foto: AFP

Jednak zmiany procentowe nie były rozłożone symetrycznie po wszystkich rynkach. W istocie amerykański DJIA oraz europejskie DAX i CAC zanotowały skromne przesunięcia, które zmieściły się w granicach 0,3 do 0,1 procent, gdy S&P500 i Nasdaq Composite wzrosły – odpowiednio – o 1,3 procent i 2,4 procent. Różnica jest na tyle znacząca i zmusza do odnotowania faktu, iż zwyżki w USA zostały podyktowane przez znaną zmienną, którą jest lepsza postawa spółek sektora technologicznego. W istocie zwyżka Nasdaqa Composite nie byłaby możliwa bez przeszło 10-procentowego wzrostu spółki Nvidia, która posilała się ogłoszeniem nowych produktów i wzmocnieniem presji popytowej w segmencie spółek związanych z modą na inwestowanie w generatywną AI. Akcje Nvidia nie tylko wyznaczyły nowe ATH, ale powiększyły tegoroczny wzrost do blisko 150 procent w niespełna 6 miesięcy. Reszta rynku – co pokazują zmiany wcześniej wymienionych indeksów – w drobnym stopniu uczestniczyła w zeszłotygodniowym rajdzie byków. Różnice widać również w położeniach indeksów na tle historycznych rekordów. Nasdaq Composite i S&P500 solidarnie zameldowały się na nowych ATH, gdy reszta grupy stale operowała w cieniu swoich najwyższych położeń w historii. Całość sumuje się we wzrostowy tydzień w wąskim gronie spółek, gdy rynki w całości raczej mają za sobą tydzień konsolidacji i zmian, które są zwyczajnie kosmetyczne na tle Nasdaqa Composite i S&P500.

Patrząc na zwyżki Nasdaqa Composite i S&P500 oraz dominację sektora nowych technologii należy odnotować postępującą asymetrię w aktywności byków. W istocie, w zakończonym tygodniu Nvidia dołączyła do wąskiego grona spółek o wycenie rynkowej przekraczającej 3 biliony dolarów. Pozostałe dwie spółki w tym koszyku to Microsoft i Apple. Ciekawostką jest – jak również problemem – iż w zakończonym tygodniu spółki Apple, Nvidia i Microsoft zbliżyły się do pułapu 20 procent wartości całego indeksu S&P500. Inaczej mówiąc na trzy walory przypada piąta część kapitalizacji rynku skupionego w indeksie S&P500, gdy resztę z koszyka 500 największych spółek rynku amerykańskiego przypada ledwie 80 procent. Taka koncentracja kapitału jawi się jako groźna dla rynku, bo ewentualne korekty w gronie trzech liderów będą trudne do zrównoważenia przez resztę rynku. W istocie, sytuacja jest jeszcze trudniejsza, bo np. akcje Apple w perspektywie year-to-date notują zwyżkę niższą od indeksu S&P500. Z dawnej Cudownej Siódemki ciężarem dla rynku jest np. Tesla, której akcje spadają w tym roku o blisko 30 procent i odbierają indeksowi S&P500 część wartości. Dobrze stale radzą sobie spółki Meta Platforms, Amazon i Google, ale pozostają w cieniu walorów Nvidia. Sumując, zeszłotygodniowy wzrost na Wall Street skupia w sobie, jak w soczewce zależność rynku od coraz węższego grona spółek i jeśli wcześniej koncentracja kapitału w MAG7 jawiła się jako problematyczna, to dziś stała się jeszcze większym problemem.

Oczywiście temat mody na inwestowanie w generatywną AI nie wyczerpał programu tygodnia, ale z perspektywy końca pozostałe jawią się jako nieco schowane na poziomie efektów. Dominacja spółki Nvidia przykryła lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy, które zakwestionowały rynkowe oczekiwania na możliwość obniżek ceny kredytu przez Fed. Również pierwsza obniżka stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny została przykryta przez rajd byków w sektorze nowych technologii, choć w tym ostatnim wypadku trzeba odnotować dalekie od jednoznaczności sygnały władz EBC, co do przyszłej ścieżki zmian w cenie kredytu w strefie euro. W nowy tydzień rynku wchodzą z przekonaniem, iż przyszłość hossy zależy od postawy amerykańskiego sektora technologicznego, ale też z uwagą w części skupioną na czerwcowym posiedzeniu FOMC oraz odczytach inflacji w USA, z których najważniejszymi będą wskaźniki CPI i CPI-Core. W naszej opinii, niezależnie od tego, jak się ułożą dane i jaką wymowę będą miały komunikat FOMC i konferencja prezesa Rezerwy Federalnej rynki stale jawią się jako zagrożone korektami, które zresztą już rozwinęły się np. w Europie. Za strategię bazową uznajemy też założenie o aktualności hossy, ale bez potrzeby pogoni za wzrostami. W tym układzie sił standardem jest założenie, iż potencjalne korekty – które zapewne pojawi się w kolejnych tygodniach również w sektorze nowych technologii - posłużą do porządkowania struktury portfela zaangażowanego na rynkach rozwiniętych.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ 

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Giełda
Schłodzenie nastrojów na GPW
Giełda
Piąta sesja z rzędu na plusie. WIG zmierza ku 100 tys. pkt
Giełda
Podaż kontruje na GPW
Giełda
Słabość Big Techów spycha amerykańskie indeksy
Giełda
Krajowe indeksy pędzą ku nowym szczytom hossy. WIG coraz bliżej 100 tys. pkt
Giełda
100 000 pkt na horyzoncie. Czy WIG pójdzie dalej?