Przez tygodnie byki nieśmiało odrabiały straty. Na rynku walutowym i kasowym zagranica była wycofana względem polskich akcji.
Powiedzenie „Sell in May...” zaczęło hamować popyt na walory znad Wisły, jednakże w ostatnich dniach przeważyły inne argumenty. DAX ma maksima. Wraz z nim na północ ruszyły mniejsze spółki z sDAX. W Londynie zieleń świeci się już od kilku tygodni. A na polskim podwórku złoty wykonał rozpęd do wejścia w nowy impuls hossy. Obecnie trwają przepychanki dolara wokół 4,00, jednakże presja na złotego nie słabnie.
Wraz z umacniającą się walutą oraz zyskującym WIG20 sytuacja techniczna MSCI Poland się zmienia. W długim terminie nadal obowiązują sygnały hossy pokoleniowej. Natomiast lokalnie zanikają obawy związane z korektą średnioterminową. Temat klina nie został jeszcze do końca zneutralizowany. Jak pokazuje historia – oraz nakazuje teoria – wybicie górą z trójkąta to nie koniec gry. Niedźwiedzie wciąż mogą zastawić pułapkę hossy. Wskazówką na kolejny tydzień maja jest podstawa zeszłotygodniowej, białej świecy na wykresie MSCI Poland. Do jej wysokości sytuacja techniczna jest optymistyczna. Pomocny może się też okazać poziom z rodzimego rynku. Na przykład WIG wsparcie ma na 84 688 pkt. Do piątku włącznie jest to kluczowa linia dla ewentualnej defensywy. Do tej wysokości byki mogą się czuć bezpiecznie.