Poranek nie zapowiadał mocnej przeceny. Bykom pomagała postawa giełd bazowych np. poprawieniem przez niemieckiego DAX-a historycznego maksimum, jak i dobrze przyjęte wyniki spółki CCC, która w pierwszych minutach sesji rosła o kilkanaście procent. Niestety, już w końcówce pierwszej godziny sesji cieniem na rynku zaczęła kłaść się postawa spółek bankowych, które zdawały się poddawać presji ze strony stale ciążących sektorowi kredytów frankowych, jak i przedłużeniu przez rząd wakacji kredytowych. Problemem było również osłabienie złotego do dolara. Finalnie, banki okazały się ciężarem, który pociągnął rynek na południe. Tylko w WIG20 mBank, PKO BP i Alior straciły po około 5 procent. Blisko 4 procent oddały spółki Pekao i Santander. W efekcie branżowy koszyk WIG-Banki stracił dziś 4,29 procent i zebrał blisko czwartą część obrotu na całym rynku. Konsekwencją techniczną zamknięcia sesji przez WIG20 na poziomie 2523 pkt. jest skasowanie sukcesu z pierwszych sesji tygodnia w postaci wybicia indeksu nad strefę oporów w rejonie 2530-2500 pkt. Wykresy indeksu wysyłają sygnały, iż wybicie nad opór, który kierował apetyty rynku na strefę oporów w rejonie 2650-2600 pkt., może okazać się pułapką hossy. W praktyce należy liczyć się z ryzykiem pogłębienia dzisiejszej przeceny, ale też nie tracić z pola uwagi faktu, iż WIG20 posilał się ostatnio zachowaniem giełd bazowych, które w przyszłym tygodniu czeka spotkanie z odczytami inflacji w USA. W praktyce przesądzająca o nastrojach w Warszawie będzie zapewne korelacja WIG20 z otoczeniem, a nie zmienne ważne dla sektora bankowego, które trudno uznać za tematy szczególnie nowe dla większości inwestorów w Warszawie.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.