Poranek maklerów – WIG20 zmierza w kierunku 2200 pkt

Czwartek indeksy na GPW zaczęły od wzrostów. sWIG80 ustanowił nawet rekord około godziny po otwarciu sesji. Ale radość nie trwała długo. Nie czekając na dane z USA Warszawa spuściła z tonu i ostatecznie wskaźniki kończyły dzień znaczącymi spadkami.

Publikacja: 12.01.2024 09:04

Poranek maklerów – WIG20 zmierza w kierunku 2200 pkt

Foto: Adobestock

WIG20 zniżkował o 1,1 proc. (2246 pkt), mWIG40 oddał aż 1,5 proc. Tylko sWIG80 bronił honoru, ale zwyżka wyniosła zaledwie 0,02 proc. Obroty na całym rynku wyniosły 1,231 mld zł, co daje wzrost o 14 proc. W Europie rosły małe rynki. Duże spadały – DAX 40 o 0,9 proc., CAC 40 o 0,5 proc. i FTSE 250 o 0,9 proc.

Główne indeksy w USA nerwowo zareagowały na dane o inflacji i przez większość dnia ukrywały się pod poziomem zamknięcia ze środy. Ostatecznie S&P 500 spadł o 0,1 proc., a Nasdaq Composite zyskał 0,5 proc. S&P 500 na początku sesji ustanowił nowy rekord. W Tokio Nikkei 225 z kolejnym rekordem i wzrostem o 1,5 proc. Tymczasem Hang Seng spada o 0,6 proc.

Dziś dane o inflacji producenckiej z USA.

Inflacja w USA powyżej prognoz

Kamil Cisowski, DI Xelion

Główne giełdy europejskie otwierały się w czwartek na plusach, ale zamykały spadkami o skali od 0,52% (CAC 40) do 0,98% (FTSE 100). Optymizm wokół danych dotyczących amerykańskiej inflacji wyparował jeszcze przed południem, a sam odczyt „postawił kropkę nad i”. Dynamika cen w USA przyspieszyła z 3,1% r./r. do 3,4% r./r. (prognozy: 3,2% r./r.), zaledwie o 0,1 pp., do 3,9% r./r. spadła inflacja bazowa (prognozy: 3,8% r./r.). Za niespodziankę były odpowiedzialne m.in. cen odzieży oraz używanych samochodów. Za ponad połowę wzrostu cen odpowiadają obecnie koszty mieszkań.

WIG20 spadł o 1,08%, mWIG40 o 1,52%, jedynie sWIG80 wzrósł o 0,02%. O 2,1% spadał WIG-banki, głównemu indeksowi wyraźnie ciążyły też Orlen (-1,21%) czy CD Projekt (-3,24%), a mWIG-owi Budimex (-3,17%), InterCars (-2,33%) oraz Tauron (-2,94%). Wciąż nie jest łatwo powiedzieć, czy jakąkolwiek rolę w słabszej formie GPW odegrała polityka, ale tematy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. prezesa Glapińskiego oraz marszu zwolenników PiS w Warszawie przebiły się do zachodnich mediów, dzisiaj rano znajdując się nawet na głównej stronie Bloomberga.

Sporym zaskoczeniem po takich danych może być, że S&P 500 zamknął się spadkiem o zaledwie 0,07%, a Nasdaq neutralnie. Początkowa przecena została wymazana w ostatnich godzinach handlu, a rentowności obligacji 2-letnich, rosnące bezpośrednio po danych do okolic 4,38%, zamykały dzień poziomem 4,26%, najniższym od pierwszej sesji roku. Taki wynik sesji można traktować jako pokaz siły obu rynków, szczególnie jeżeli zostanie on potwierdzony dzisiaj, co do czego nie jesteśmy przekonani.

W godzinach porannych w mieszany sposób zachowuje się Azja, choć rosnąć nie przestaje giełda w Tokio, niezwykle wyróżniająca się na świecie w pierwszych dniach roku. Inflacja CPI w Chinach wyniosła -0,3% r./r. (prognozy: -0,4% r./r.), ale nieco wyższy od oczekiwań odczyt nie miał dużego pozytywnego efektu. Po wczorajszych atakach na statki na Morzu Czerwonym USA i Wielka Brytania rozpoczęły działania odwetowe wobec jemeńskiej partyzantki Huti, w efekcie czego o 2% drożeje ropa. Obawy o rozszerzenie konfliktu na Bliskim Wschodzie dały też wsparcie słabemu w ostatnich dniach złotu. Na otwarciu w Europie i Polsce powinniśmy zobaczyć chęć zdyskontowania wczorajszego odbicia w USA, ale sesja raczej nie będzie należała do łatwych, szczególnie gdyby okazało się, że dane PPI ze Stanów Zjednoczonych potwierdzą, że „euforia inflacyjna” na rynku jest nadmierna.

Korekty ciąg dalszy

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska

W czwartek największe polskie spółki kontynuowały korektę, która przybrała na sile względem niewielkich spadków odnotowanych w środę. Krajowy rynek cały czas odreagowuje silne wzrosty z IV kwartału ub.r., a ponadto wczoraj na nastrojach inwestorów ciążyły dane o inflacji ze Stanów Zjednoczonych. Widać to było przez pryzmat wyraźniejszych spadków WIG20 oraz mWIG40, względem zamknięcia minimalnie powyżej zera na indeksie mniejszych spółek (sWIG80). Pomimo stosunkowo jastrzębiego wydźwięku konferencji NBP ze środy, jak i wspomnianych, wyższych od oczekiwań danych o inflacji, na zachowaniu rynku ciążył WIG-banki (-2,1%), a także WIG-energia (-2,25%) oraz WIG-gry (-1,9%). Na lekkim plusie sektorowo były m.in. spółki spożywcze, odzieżowe oraz WIG-leki.

Wczorajszą główną informacją dnia były wyższe (+0,3% m./m. i +3,4% r./r.) od oczekiwań

dane o inflacji CPI ze Stanów Zjednoczonych za grudzień. Pomimo, iż zaskoczenie w przypadku inflacji bazowej było mniejsze, to jednak inwestorzy mogą zwrócić uwagę na utrzymywanie się na podwyższonym poziomie najbardziej „lepkiej” inflacji usług z wyłączeniem cen nieruchomości (+4,1% r./r.). Inflację w grudniu podbijały także ceny żywności oraz samochodów używanych. Z uwagi na powyższe zaskoczenie, indeksy w Europie spadły poniżej „zera” w drugiej części sesji, tak samo jak amerykańskie po otwarciu notowań. Jednakże w drugiej części dnia Wall Street stopniowo odrabiał straty, w wyniku czego S&P 500 zakończył dzień jedynie minimalnie poniżej „zera”.

Relatywna siła amerykańskich indeksów po zamknięciu notowań w Europie może przekładać się na poprawę nastrojów na Starym Kontynencie w piątek, tym bardziej iż w porannych notowaniach w Azji przeważał kolor zielony. Pod kątem danych makroekonomicznych, pełnego obrazu inflacji za grudzień dostarczą też finalne odczyty m.in. z Francji albo Hiszpanii, a także popołudniowe dane dotyczące PPI w USA.

„Czerwony” dzień

Paweł Śliwa, BM mBanku

Czwartek zapisze się w historii giełdy polskiej jako „czerwony” dzień. Ujemne wartości widoczne są w przypadku niemal wszystkich indeksach. Często przecena przekraczała 1%. Dla przykładu szeroki indeks WIG stracił 1,04%, a mWIG40 obsunął się na południe blisko pół procent więcej. Rodzynkiem w tym cieście jest sWIG80, który urósł o 5,24 punktu. W przypadku sektorowych wskaźników najbardziej oberwało się bankom, energetyce i motoryzacji. Tam spadki przekroczyły 2%.

Moją uwagę przykuwa WIG. Znajduje się on w zakresie, gdzie wskazanie końca impulsu i trendu jest bardzo trudne. Brak historycznych odnośników nie pozwala wskazać obszarów aktywności niedźwiedzi. Sięgam wiec po powtarzalność zachowań, wynikającą ze wzrostowego kanału trendowego i wskaźnika RSI. To on sugerował, że impuls się kończy w dwóch poprzednich przypadkach. Obecnie po raz trzeci informuje o wykupieniu. To wraz z bliskością górnej linii ww. kanału sugeruje, że podaż znalazła dobry powód do uaktywnienia się w ubiegłym tygodniu. Ten tydzień ma szanse ugruntować pozycje niedźwiedzi. Ostatnie szczyty mogą być wskazówką dotyczącą wsparć. Być może ceny 75018 punktów lub 72440 punktów będą ważnymi drogowskazami dla tego instrumentu.

W USA pomimo podania danych, które mogły wpłynąć na cenę akcji, panuje względny spokój. Mowa o danych o inflacji CPI. Tabela wyników informuje, że zmiana głównych indeksów jest symboliczna. S&P 500 stracił tylko 3 punkty, co niemal nie zmieniło jego położenia w relacji do wcześniejszej sesji. DJIA i Nasdaq 100 cieszyły się nieznacznie większym zainteresowaniem inwestorów. W szerszym aspekcie warto odnotować, że technologiczny parkiet zmaga się z oporem 16820 punktów. Jest to szczyt z 2021 roku. Udało się go naruszyć z końcem roku, ale trudno mówić, aby byki pokazały, na co je stać. Wczorajsza sesja jest kolejną próbą pokonania tego oporu. Jeżeli to się uda, to impuls ma szansę się rozbudować. Pamiętajmy jednak, że niewykorzystane okazje się mszczą, więc podaż czyha już za rogiem i czeka na swoje przysłowiowe pięć minut.

Proces umocnienia PLN wobec EUR został zatrzymany na poziomie 4,29 w połowie grudnia. Od tego czasu notowania tej pary poruszają się w wąskim zakresie ośmiu groszy. Jest to relatywnie mało, gdyż ten instrument potrafił pokonać przestrzeń 10 groszy w ciągu dwóch dni. W ostatnim czasie popytowi udało się pokonać ekstrema dziennych świec, czyli 4,34, ale trwało to tylko kilka sesji. Od czterech dni cena tej pary walutowej ponownie jest poniżej tego lokalnego oporu. Pytanie, które sobie zdaję, to czy konsolidacja wokół 4,34 jest korektą. Jeżeli tak, to dalsza aprecjacja PLN jest pierwszoplanowym scenariuszem. Alternatywa to wzrosty w kierunku szerokiej strefy oporu, skupionej wokół 4,40.

Giełda
Relatywna przewaga sektora technologicznego w USA wciąż topnieje
Giełda
WIG20 stale pod 2800 pkt.
Giełda
Byki odpoczywają przed atakiem szczytowym
Giełda
Schłodzenie nastrojów na GPW
Giełda
Piąta sesja z rzędu na plusie. WIG zmierza ku 100 tys. pkt
Giełda
Podaż kontruje na GPW
Giełda
Słabość Big Techów spycha amerykańskie indeksy