Biorąc pod uwagę ostatnie sesje na GPW, wszystko wskazuje na to, że powyborczy optymizm już wygasł i przyszedł czas na realizację zysków. Nie przekreśla to jednak szans na udaną końcówkę roku. Z początkiem tego tygodnia inwestorzy mogli mieć nadzieję na odbicie, jednak o wyniku sesji zdecydowało wejście do gry Amerykanów. Początek notowań za oceanem przyniósł spadki głównych indeksów, co pozostało zauważone przez inwestorów handlujących na pozostałych rynkach akcji. Większość europejskich parkietów wybroniła się jednak przed przeceną. Mniej pomyślnie potoczyły się wypadki na krajowym rynku, gdzie indeksy roztrwoniły wypracowaną zwyżkę, a w końcówce handlu inicjatywę na rynku przejęli sprzedający, spychając główne indeksy w strefę spadków. WIG20 finiszował prawie 0,4 proc. pod kreską, a WIG stracił niemal 0,5 proc.
W Warszawie początkowo indeksy w górę ciągnęły mocno drożejące walory banków. W wyniku ochłodzenia nastrojów część z nich, jak np. PKO BP, wypadła z łask, kończąc sesję pod kreską. Dużo głębszą przecenę zanotowały jednak papiery PGE, Kruka i Cyfrowego Polsatu. Dla tych ostatnich była to już piąta spadkowa sesja z rzędu. Na celowniku sprzedających znalazły się także CD Projekt i Allegro. Negatywnym nastrojom oparły się m.in. walory Dino i Orange oraz KGHM.
Pozytywne nastroje nie utrzymały się również na szerokim rynku akcji. W wyniku wzmożonej aktywności sprzedających większość spółek zakończyła poniedziałkowe notowania pod kreską.