Spółki technologiczne w centrum uwagi (Komentarz tygodniowy)

W zakończonym tygodniu uwaga inwestorów na głównych rynkach akcji pozostała zogniskowana na wynikach kwartalnych spółek z amerykańskiego sektora technologicznego.

Publikacja: 30.10.2023 08:09

Spółki technologiczne w centrum uwagi (Komentarz tygodniowy)

Foto: AFP

Na plan pierwszy wybiły się raporty kwartalne kolejnych spółek ze złotej siódemki FAANNMG (Facebook, Amazon, Apple, Netflix, Nvidia, Microsoft i Google), z których najwięcej emocji wzbudziły wyniki Alphabet. Cena spółki znanej kiedyś jako Google spadła o około 10 procent, co położyło się cieniem na całym sektorze i przełożyło na spadek Nasdaqa Composite o 2,62 procent oraz S&P500 o 2,53 procent. Przecena nie ominęła DJIA, który oddał 2,14 procent. Relatywnie lepiej poradziły sobie indeksy giełd europejskich, ale zarówno francuski CAC, jak i niemiecki DAX skończyły tydzień spadkami – odpowiednio – o 0,31 procent i 0,75 procent. Oczywiście temat wyników technologicznych gigantów nie wyczerpał programu tygodnia i jeszcze wróci za sprawą raportów kwartalnych spółek Apple i Nvidia, ale bez wątpienia zeszłotygodniową przecenę trzeba przypisać postawie lokomotyw tegorocznej hossy i zwątpieniu inwestorów w prosty powrót do zwyżek z okresu styczeń-sierpień. Ważnym elementem układu sił była też relacja rynków akcji z rynkiem długu. Drugi straszył graczy wzrostami rentowności – zwłaszcza na sesjach poniedziałkowej i czwartkowej, gdy rentowność benchmarkowych papierów dziesięcioletnich rządu USA flirtowała z psychologicznym poziomem 5 procent.

Patrząc na rynek w nieco szerszej perspektywie zeszłotygodniowe przeceny równały się zejściom głównych indeksów na nowe minima sierpniowo-październikowych fal spadkowych i w dużej mierze przesądziły, iż na najważniejszych giełdach październik zapewne skończy się stratami. Zwyczajnie, DAX, CAC, S&P50, Nasdaq Composite i DJIA nie zdołają w ledwie dwa dni odrobić spadków, które w październiku przekraczają 3 lub 4 procent, a czasami zbliżają się do 5 procent. W takim kontekście zasadnym jawi się pytanie, jak będzie wyglądał cały IV kwartał? Niestety, pierwszym miesiąc IV kwartału nie wypełnił swojej historycznej prawidłowości, która mówi, iż indeksy – zwłaszcza amerykańskie – mają tendencję do kończenia października skromnymi, ale jednak zwyżkami. Co ważne, część indeksów – w tym kluczowe S&P500 i Nasdaq Composite – kończą październik wejściem w techniczne korekty, które definiuje się jako dziesięcioprocentowe cofnięcia od szczytów hossy, w tym wypadku wyznaczonych na przełomie lipca i sierpnia. W naszej opinii stale za wcześnie jednak na grzebanie szans byków na zbudowanie mocnych zwyżek w listopadzie i grudniu. Sezon wyników kwartalnych może jawić się jako trudny i uzasadniający słabość giełd, ale nie był wcale taki zły. Niestety, skupienie uwagi na wynikach Wielkiej Siódemki nie zniknie – w bieżącym tygodniu władzę nad nastrojami przejmie Apple, a później rynek będzie czekał na wyniki Nvidia – ale zakończenie tego szumu pozwoli na szersze spojrzenia, które dają powody do umiarkowanego optymizmu.

Starczy odnotować, iż dane makro – zwłaszcza zaskakujący siłą odczyt PKB USA w III kwartale – wskazuje na stale aktualny scenariusz miękkiego lądowania, w którym Fed nie będzie musiał pchnąć gospodarki w recesję, by wymusić spadek inflacji. Na ile ten scenariusz jest potwierdzany przez Fed pokaże otwierający listopad komunikat FOMC, po zaczynającym się jutro posiedzeniu władz monetarnych w USA. Oczywiście J. Powell i spółka nie powiedzą, że temat podwyżek stóp procentowych jest zakończony, ale zapewne odnotują, iż rynek długu, koszty obsługi kredytów hipotecznych i generalnie zadłużenia wspierają Fed w ograniczeniu płynności pieniądza w gospodarce i redukują potrzebę kolejnych podwyżek stóp procentowych. Jeśli na rynku pojawi się choć cień nadziei na to, że Fed ma już za sobą fazę zacieśnienia w polityce monetarnej, na giełdy wróci optymizm związany z kondycją gospodarki i pierwszymi obniżkami ceny kredytu, a rentowności, które dziś straszą na giełdach zaczną pozycjonować się pod kolejną zmianę, jaką będzie początek nowego cyklu w polityce monetarnej. W tym kontekście warto odnotować, iż w zeszłym tygodniu cykl zacieśnienia skończył Europejski Bank Centralny, co samo w sobie jest przypomnieniem, iż giełdy mogą już pozycjonować się pod nowy układ sił, w którym banki centralne przejdą w fazę stymulowania wzrostu gospodarczego, a nie hamowania aktywności w celu obniżenia inflacji.

Adam Stańczak

Analityk

DM BOŚ Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Giełda
Schłodzenie nastrojów na GPW
Giełda
Piąta sesja z rzędu na plusie. WIG zmierza ku 100 tys. pkt
Giełda
Podaż kontruje na GPW
Giełda
Słabość Big Techów spycha amerykańskie indeksy
Giełda
Krajowe indeksy pędzą ku nowym szczytom hossy. WIG coraz bliżej 100 tys. pkt
Giełda
100 000 pkt na horyzoncie. Czy WIG pójdzie dalej?