Inwestorzy handlujący na giełdzie w Warszawie od samego początku sesji chętnie pozbywali się akcji w odpowiedzi na negatywne nastroje panujące na pozostałych giełdach, gdzie handel został zdominowany przez obawy związane m. in. z pogarszającą się kondycją chińskiej gospodarki. Spadki krajowych indeksów jednak wyraźnie nabrały tempa po publikacji najnowszych danych o polskim PKB za II kwartał br. Jego spadek okazał się głębszy niż zakładali ekonomiści, a ponieważ był to już drugi „spadkowy” kwartał z rzędu, recesja w gospodarce stała się faktem. WIG20 finiszował ponad 2 proc. pod kreską. będąc w środę najsłabszym indeksem w Europie. Z kolei WIG stracił nieco prawie 1,8 proc. Na pozostałych rynkach środowa korekta miała zdecydowanie łagodniejszy przebieg.
Czytaj więcej
Produkt Krajowy Brutto niewyrównany sezonowo zmniejszył się w drugim kwartale 2023 r. realnie o 0,5 proc. w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku – ogłosił w środę Główny Urząd Statystyczny. To wynik gorszy od prognoz ekonomistów.
W Warszawie wyprzedaż najmocniej odczuli posiadacze akcji dużych spółek z WIG20, które prawie wszystkie znalazły się na celowniku sprzedających. Mając na uwadze zasięg zniżek, negatywnie wyróżniały się walory spółek wydobywczych JSW i KGHM, co przełożyło się na ich 3-4 proc. przecenę. Wyprzedaż nie minęła również największych banków, pogłębiając sierpniową korektę. Spadkom w tym gronie przewodził mBank, zniżkując nawet o ponad 5 proc. Fatalną passę kontynuowały również akcje Cyfrowego Polsatu, zaliczając czwartą spadkową sesję z rzędu i osiągając najniższą cenę od 10 lat. Negatywnym nastrojom oparły się jedynie akcje Kruka.
Sprzedający zdominowali również handel w segmencie małych i średnich spółek, dlatego w na szerokim rynku zdecydowanie przeważał kolor czerwony. Jedynie co czwarta handlowana spółka zakończyła sesję na plusie.
Jednocześnie do łask inwestorów wróciła polska waluta. Złoty umocnił się względem najważniejszych zagranicznych walut, odrabiając część strat z poprzednich dni. Późnym popołudniem Za euro płacono prawie 4,47 zł, frank szwajcarski kosztował ok. 4,66 zł, a dolar ok. 4,09 zł.