Piątkowa sesja w USA nie przyniosła rozstrzygnięć. Także poranne notowania kontraktów na S&P 500 nie wskazują na przełom. Postępujący marazm na Wall Street usypia czujność inwestorów. Stabilizacja nie będzie trwała w nieskończoność i wkrótce nadejdzie taki moment, w którym indeksy ponownie ruszą. Pytaniem pozostaje, w którą stronę pojawi się wybicie, a jeżeli już tak, to czy będzie to wiarygodny zryw. Spośród jankeskich indeksów są takie, które wysyłają negatywne sygnały w kierunku inwestorów. Jednym z nich jest DJTA. Maj jest trzecim miesiącem z rzędu, w ramach którego niedźwiedziom udaje się utrzymać przewagę. Zniżkujące od lutego maksima to objaw bezradności akcyjnych byków. Indeks transportowy powrócił już pod średnią dwustusesyjną. Nie jest to jeszcze twardy sygnał, ale zwiększa presję na dalsze spadki. Podobnie jak mnogość tzw. wzrostowych trójek. Jak pokazuje historia, kiedy ceny poruszają się w formie trójfalowej, wówczas zachodzi duże ryzyko, że jest to tylko korekta. W tym przypadku oznaczałoby to, że od października rynek w USA wykonał jedynie krok w tył w ramach bessy, a nie wszedł w nowy impuls hossy.
Od trzech tygodni indeks dwudziestu największych spółek notowanych nad Wisłą, nie może przebić się przez ruchomy opór. Mowa o średniej dwustutygodniowej, która obecnie przebiega na wysokości 1945 punktów. Dodatkowo w strefie 1945 umiejscowiony jest styczniowy szczyt. Pikanterii dodaje fakt, że w tym samym czasie WIG został zatrzymany przez zniesienie Fibonacciego 61,8% poprzedniej bessy. To wszystko sprawia, że rynek może znaleźć się w punkcie zwrotnym. Na takie ryzyko wskazuje także USD/PLN. Na tygodniowym wykresie dolara uformował się białym młotek. Ostatni raz tego typu formacja pojawiła się na przełomie styczeń/luty i poprzedziła korektę na rynku walut oraz akcji. Innym razem (sierpień 2020 r.) młotek na dolarze dał pretekst do tego, aby WIG20 oddał 20% ze swojej wyceny. Tym razem może być inaczej i byki zaskoczą. Jednakże bez przebicia się dolara przez wsparcie oraz wybicie oporów przez WIG20 i WIG, temat korekty nad Wisłą dawno nie był tak mocno rozważany, jak obecnie.
Ubiegły tydzień zakończył się pozytywnymi akcentami na GPW
Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska
Indeks WIG20 wykazał relatywną siłę względem parkietów zagranicznych i zyskał w piątek ponad 1% zamykając się blisko oporów na tegorocznych maksimach przy 1950 pkt. Wśród komponentów blue chips szczególnie dobrze zachowywały się LPP i Dino (zwyżki w okolicach 3%), natomiast jedyne spółki, które spadały mocniej niż 1% to Allegro i CD Projekt. Tym samym duże spółki były silniejsze od średnich i mniejszych, gdzie skala zwyżek była poniżej 0,5%. Jednakże zarówno mWIG40, jak i sWIG80 również zakończyły tydzień blisko swoich maksimów. Pozytywne nastawienie względem krajowych aktywów potwierdza także dalsze umocnienie złotego (szczególnie względem euro) oraz kontynuacja spadku rentowności 10-letnich obligacji skarbowych, które są już przy tegorocznych minimach.
Rozpoczynający się tydzień będzie względnie spokojny pod względem danych. Kalendarz zdominowany zostanie przez wydarzenia w USA, w tym dane o sprzedaży detalicznej i liczne wypowiedzi członków Fedu. Wszystkie te pozycje będą rozpatrywane przez rynek pod kątem przyszłej polityki pieniężnej. W kwietniu spodziewany jest wzrost o 0,6% m./m. wobec spadku o 0,6% m./m. w marcu.
Z kolei w Polsce opublikowane zostaną dane o inflacji CPI i wstępny szacunek PKB w I kwartale. W przypadku inflacji wstępny szacunek wskazał na wyraźny spadek jej tempa do poziomu 14,7% r./r. z 16,1% r./r. Jest to w głównej mierze efekt wysokiej bazy z poprzedniego roku. Uważamy, że proces dezinflacji będzie postępować w kolejnych miesiącach jednak dalej będzie pozostawać znacznie powyżej górnej granicy celu inflacyjnego NBP, czyli 3,5%. Naszym zdaniem inflacja pod koniec roku zbliży się do 9,0% r./r. Kwietniowe dane CPI zostaną dzień później uzupełnione o szacunek inflacji bazowej. Według naszych oczekiwań w kwietniu inflacja bez uwzględniania cen energii i żywności utrzymała się w okolicy 12% r./r. Tego samego dnia GUS opublikuje wstępne dane o PKB Polski w I kwartale. Biorąc pod uwagę dostępne już dane spodziewamy się że rok 2023 rozpoczniemy od niewielkiego spadku o 0,5% r./r.