Wydarzeniem wczorajszego dnia było ogłoszenie decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami RPP podtrzymała swoje poprzednie stanowisko i pozostawiła stopy procentowe na niezmienionych poziomach (stopa referencyjna wynosi aktualnie 6,75%). Dalsze decyzje Rady mają być zależne od napływających danych gospodarczych. Dziś o godzinie 15:00 odbędzie się konferencja prasowa przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego.
Słaba postawa krajowych indeksów nie wyróżniała się na tle rynków bazowych, na których wczoraj panowały niekorzystne nastroje. Sytuację dodatkowo pogorszyły słabsze od oczekiwań odczyty PMI i ISM w Stanach Zjednoczonych. Dzisiejsza sesja zapowiada się być zatem kontynuacją sennego dryfu indeksów w bok, przy niskiej aktywności inwestorów. Warto pamiętać, że dzisiejsze notowania kończą bieżący giełdowy tydzień, a następna sesja w Warszawie odbędzie się dopiero w najbliższy wtorek.
Czy piątkowe dane pokażą pogorszenie na amerykańskim rynku pracy?
Kamil Cisowski, DI Xelion
Podczas środowej sesji globalnym rynkom akcji ewidentnie brakowało siły do wzrostów. Na większości z nich otwarcie miało miejsce w okolicy poziomów neutralnych, a dzienne szczyty utworzyły się w ciągu pierwszej godziny handlu (nieco inaczej wyglądała sytuacja w Londynie i Madrycie). Spadki pozostają bardzo łagodne i nie mają dużego znaczenia prognostycznego – najsłabszy DAX spadło 0,52%, FTSE MiB o 0,50%, CAC 40 i Stoxx 600 po odpowiednio 0,24% oraz 0,23%. Wtorkowa przecena banków w USA lekko ciążyła sektorowi na Starym Kontynencie, ale wynik Stoxx Banks na poziomie -0,62% też trudno określić jako wyraźną przecenę. Widać było wyraźną niepewność odnośnie do tego, jak interpretować kolejne słabe dane z amerykańskiego rynku pracy. Raport ADP pokazał wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym o 145 tys. (prognozy: 208 tys.), później rozczarowujący okazał się wskaźnik ISM z amerykańskiego sektora usługowego (51,2 pkt. vs. prognozy 54,3 pkt.). Rentowności obligacji 2-letnich w USA spadły na fali danych z okolic 3,90% nawet do 3,70%, a dzisiaj rano oscylują wokół 3,75%, ale kurs EUR/USD nie tylko nie rósł, ale wręcz wymazał całe wzrosty z poprzedniej sesji, powracając poniżej 1,09.
WIG20 spadł o 0,93%, mWIG40 o 0,77%, a sWIG80 o 0,57%. Czwartą sesję z rzędu silnym obciążeniem był KGHM, korygujący się o kolejne 1,77%, ale silnie spadał WIG-banki (-1,27%), Dino (-1,54%) czy LPP (-2,16%). Posiedzenie RPP, jak można było przypuszczać, nie przyniosło wiele nowego. Dalszy brak deklaracji o zakończeniu cyklu oceniamy pozytywnie, pomimo że podwyżki stóp w kolejnych miesiącach wydają się niemal nieprawdopodobne. Spadek inflacji wydaje się przesądzony, ale jeżeli widoczne będzie rozwarstwienie jego tempa między Polską, a krajami sąsiednimi, RPP musi pozostawać gotowe do reakcji. Obniżki stóp w tym roku wciąż są możliwe, ale obecna sytuacja sugeruje naszym zdaniem, że będą one musiały zostać utrzymane na obecnym poziomie do końca grudnia.
W USA zobaczyliśmy spadek S&P 500 o 0,25%, a Nasdaqa o 1,07%. Spośród kluczowych spółek słabo wyglądały Tesla (-3,67%), AMD (-3,45%) czy Amazon (-2,74%), podatne na wzrost obaw o zbliżającą się recesję. Pomimo obecnych problemów pozostajemy optymistyczni, jeżeli chodzi o perspektywy sektora technologicznego w tym kwartale. Niemal czternastoprocentowa przewaga Russel 1000 Growth nad Russel 1000 Value w I kwartale odbyła się nie tylko bez wielkiego udziału funduszy, ale często wbrew zakładom hedge fundów, dla których miniony kwartał na poziomie zagregowanym był najgorszym od IV kwartału. Wyglądające najsłabiej spośród nich strategie makro w samym marcu straciły przeciętnie 6,7%. Jakikolwiek dalszy ruch w górę może wymusić odwracanie pozycji, będących pozostałością dobrego dla branży 2022 r.