Poranek maklerów: W Warszawie znów optymizm

Przy rosnących obrotach do ponad 1 mld zł w czwartek Warszawa wyróżniała się wśród giełd światowych. Wszystkie podstawowe indeksy szły w górę. WIG20 zyskał 2,1 proc. Aż takiego optymizmu brakowało w Europie, nawet w Londynie, gdzie po rezygnacji premier FTSE 250 zyskał 0,8 proc. DAX 40 poszedł w górę o 0,2 proc.

Publikacja: 21.10.2022 09:07

Poranek maklerów: W Warszawie znów optymizm

Foto: Fotorzepa

W USA główne indeksy spadły. S&P 500 stracił 0,8 proc., a Nasdaq Composite 0,6 proc. Ich śladem podążał dzisiaj Nikkei 225, który zniżkował o 0,4 proc.

Miniony tydzień w Azji bez jednoznacznych wskazań

Piotr Neidek, BM mBanku

Z jednej strony widać przecenę w Sydney, Seulu czy Tokio. Z drugiej zaś rośnie giełda w Bombaju oraz Szanghaju. Także tygodniowy bilans jest mocno zróżnicowany. Od silnych wzrostów w Malezji (Kuala Lumpur Composite Index zyskał w kilka dni ponad 4%), przez neutralne zachowanie się KOSPI (+0.1%) do kontynuacji bessy przez Hang Seng Index (-2,3%). Giełda w Hongkongu nie może się podnieść z kolan po przełamaniu długoterminowych poziomów wsparcia. Bieżące zamknięcie tygodnia wypada na najniższym poziomie od kwietnia 2009 r. Słabość akcyjnych byków jest porażająca, a miejsca do spadków wciąż jest sporo.

DAX ponownie stanął przed szansą dodatniego zamknięcia tygodnia. Byłby to kolejny raz z rzędu, kiedy bykom udaje się osiągnąć dodatnią stopę zwrotu. Na przestrzeni ostatniego roku nie zdarzyło się jeszcze tak, aby dobra passa byków trwała dłużej niż cztery tygodnie. Miejsca do zwyżki jest jeszcze trochę, jednakże ostatnie wydarzenia na Deutsche Boerse sprawiają, że niedźwiedzie mają prawo zwiększyć swoją aktywność. Indeks małych spółek, a także średniaków, jak na razie przebywa w konsolidacji. Trwa korekta płaska, a to zawsze stwarza obawy o pojawienie się pułapki hossy. sDAX oraz mDAX bliskie są zaatakowania październikowych szczytów. Ich wybicie nie zmieniłoby znacząco sytuacji technicznej, gdyż jak na razie trwa bessa, a do jej odwrócenia musi zostać spełnionych wiele elementarnych czynników. W korekcyjnym układzie A-B-C przebywa DAX, który we wtorek zatrzymał się na wysokości oporu 61,8% zniesienia poprzedniej zniżki. Wczorajsza zwyżka o 0,2% nie zmienia faktu, że indeks rośnie w charakterystycznym dla korekt stylu. Poranne notowania kontraktów DAX_future wskazują na ujemne otwarcie się rynku kasowego.

Kluczowe dla jankeskich indeksów poziomy na dzisiaj to: 29857,3 (DJIA), 3605,23 (S&P 500) oraz 11170,8 (Nasdaq). W przypadku technologicznego indeksu sytuacja wygląda raczej na klarowną – benchmark musiałby w piątek zyskać ponad 5%, aby tygodniowe zamknięcie wypadło powyżej ww. oporu wyznaczonego przez średnią dwustutygodniową. Na chwilę obecną Nasdaq przebywa już piąty tydzień z rzędu pod ruchomym oporem, a ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w październiku 2008 r., czyli tuż przed załamaniem się rynków akcji. Dużo bardziej optymistycznie przedstawia się indeks szerokiego rynku. On przebywa nad ww. wsparciem, a dzisiaj jankeskie byki mają 60 punktów zapasu. Nie można jednak wykluczyć mocniejszej przeceny na Wall Street, a tym samym ponownego wygenerowania podażowego sygnału.

Czwartkowe podbicie warszawskich indeksów nie zmieniło lokalnej sytuacji technicznej. sWIG80 (+0,3%) nadal przebywa na wysokości korekcyjnej półki cenowej 16000 punktów. mWIG40 pomimo zwyżki o ponad procent, nie zdołał wybić lokalnego oporu wyznaczonego przez środową świeczkę – zabrakło ośmiu punktów. WIG(+1,7%), który odnotował jedną z najmocniejszych sesji od ponad miesiąca, wciąż przebywa poniżej 48000 pkt. Natomiast WIG20 zatrzymał się jedno oczko poniżej 1430 punktów, czyli tuż pod sufitem podażowej świeczki zrobionej dzień wcześniej. Te szczegóły mogą okazać się mało istotne w przebiegu dalszej korekty wzrostowej, ale pokazują, że niedźwiedzie cały czas kontrolują GPW. Na uwagę zasługuje sytuacja techniczna Indeksu Cenowego. Benchmark ten, obrazujący w nieco przewrotny sposób koniunkturę spółek na rynku kapitałowym, ponownie zamknął się pod kreską. Od początku tygodnia jego strata wynosi 1,3% ukazując, że z rynku wciąż ucieka kapitał i do odwrócenia trendu spadkowego daleka jest jeszcze droga.

I znów wzrosty

Arkadiusz Banaś, BM Alior Banku

Wczorajszy dzień na GPW przyniósł kolejną w tym tygodniu mocno wzrostową sesję. Indeks WIG20 odrobił straty ze środowej korekty i zakończył notowania z 2,1% wzrostem. W ujęciu sektorowym najlepiej poradziły sobie banki – subindeks WIG-banki zwyżkował o 3,7%. Na drugim biegunie znalazły się natomiast WIG-spożywczy (-2,1%) oraz subindeksy sektora chemicznego i energetycznego. W gronie blue chips zdecydowanym liderem wzrostów został mBank, który zakończył sesję 7,2% wzrostem. Mocno zwyżkował cały sektor bankowy – ponad 3,5% rosły PKO BP, Santander i Pekao. Wśród spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 najsłabiej poradziły sobie akcje Kęt (-2,8%).

Notowania grupy zwyżkowały przez pierwszą połowę sesji, ale po niekorzystnych informacjach (spodziewane słabsze wyniki spółki w IV kw.) podanych na wczorajszej konferencji, kurs akcji mocno spadł.

Solidny wzrost indeksu WIG20 był poparty umacniającą się złotówką oraz pozytywnymi nastrojami na europejskich rynkach. Umiarkowanie negatywne nastroje panowały jednak w Stanach Zjednoczonych – o niecały 1% spadły S&P 500 i Nasdaq 100. Dzisiejsze notowania w Azji także „kolorują się na czerwono” – o godzinie 7:30 Nikkei 225 i Hang Seng spadają o ok. 0,4%.

Z wiadomości ze spółek warto wspomnieć o wczoraj opublikowanych szacunkach dot.wyników finansowych spółki Alumetal. Prognozowana EBITDA za III kw. wzrosła o 41% rok do roku. Zysk netto w tym czasie miał zwiększyć się o 103% i wynieść 58,7 mln zł.Oficjalny raport zostanie opublikowany 15 listopada.

Liz Truss przechodzi do historii

Kamil Cisowski, DI Xelion

Rynki europejskie rozpoczynały czwartkową sesję od lekkich spadków, ale w trakcie spokojnego w relacji do reszty tygodnia dnia właściwie bez wyjątków przeniosły się na kreskę, notując finalnie wzrosty, które dla głównych indeksów sięgały od 0,20% (DAX) do 1,07% (FTSE MiB). Najważniejszym wydarzeniem dnia była rezygnacja Liz Truss z pełnienia funkcji premiera Wielkie Brytanii. Zapewni jej to niechlubne miejsce w historii, jej okres pełnienia funkcji, naznaczony chaosem i kuriozalnymi propozycjami fiskalnymi, trwał zaledwie 44 dni. Walka o przywództwo w Partii Konserwatywnej, której finał powinniśmy zobaczyć już w poniedziałek, rozegra się zapewne między doskonale znanymi kandydatami. Na pewno udział w niej weźmie Rishi Sunak, wcześniej główny konkurent Truss, ale wstępne komentarze sugerują, że faworytem jest nieśmiertelny Boris Johnson, który po krótkiej przerwie miałby ponownie objąć urząd. W cieniu wydarzeń na Wyspach przemknęły bardzo silne wzrosty cen gazu (+11,55% na poziomie benchmarku), które w części zapewne zawdzięczane są alarmistycznemu artykułowi Bloomberga, sugerującemu walkę pomiędzy krajami UE o surowiec zimą.

Pomiędzy innymi ciekawymi faktami warto przytoczyć lokalną ciekawostkę, chętnie pomijaną w narracji rządu, który jako pierwszy informował o zapełnieniu krajowych magazynów – pojemności magazynowej mamy mniej niż licząca 5,5 mln mieszkańców Słowacja. W relacji do krajowej konsumpcji jest to zaledwie 15%. Ważniejsze od tego, co pisał Bloomberg było jednak odłożenie na półkę propozycji twardego limitu cen, w drodze kompromisu KE ma zaproponować „tymczasowy dynamiczny korytarz cenowy dla transakcji na gaz ziemny w celu natychmiastowego ograniczenia epizodów nadmiernych cen gazu”.

WIG20 wzrósł w czwartek o 2,06%, mWIG40 o 1,16%, a sWIG80 o 0,34%. Dobrą sesję zawdzięczamy solidnemu odbiciu banków, wiedzionych przez PKO (+3,83%). O 4% drożał też KGHM wspierany przez wzrosty cen miedzi. Pozytywny wydźwięk sesji wzmacniają obroty przekraczające 1 mld zł, poza największym polskim bankiem zrealizowane głównie na Orlenie (+1,19%) i Allegro (+1,89%). Przynajmniej w przypadku PKO i giganta e-commerce coraz więcej wskazuje, że dołki są za nami.

W pierwszej fazie handlu w USA główne nowojorskie indeksy znajdowały się nad kreską, ale dzień zakończył się spadkiem S&P 500 o 0,80%, a Nasdaqa o 0,61%. Notowania amerykańskich obligacji 2-letnich przekroczyły 4,60%, a 10-letnich 4,25%. Znajdujemy się w punkcie, gdzie rynek długu sam już w pełni wycenia podwyżki do przedziału 5,00-5,25% na koniec I kwartału 2023 r., nie mające oparcia w dotychczasowej komunikacji FOMC. Spodziewamy się, że w bliskiej przyszłości może to wywołać jakąś werbalną interwencję nawet pomimo relatywnego spokoju giełd akcji. Wczorajsze dane o sprzedaży domów i wnioskach o zasiłek potwierdzają odporność rynków nieruchomości i pracy, ale słaby odczyt indeksu Fed w Filadelfii przypomina, że spowolnienie jak najbardziej jest kontynuowane i do końca roku zapewne przerodzi się w recesję.

W godzinach porannych spadają giełdy azjatyckie, wyraźnie korygują się notowania kontraktów futures na indeksy europejskie, mniej na amerykańskie. Piątek zapowiada się spadkowo, ale bardzo spokojnie, nie widzimy potencjalnych powodów, by doszło do ponownego wzrostu zmienności. Na pewno nie spowodują go dane makroekonomiczne, raporty Verizon i American Express publikowane przed startem sesji w USA też nie mają wielkiego potencjału, by zachwiać rynkiem. Powrót dużych emocji nastąpi zapewne dopiero po weekendzie, dziś można liczyć zapewne najwyżej na choć chwilową przerwę w przecenie długu i powrót indeksów do poziomów neutralnych lub lekko powyżej.

Giełda
Amerykańska giełda pod znakiem wyraźnych wahań
Giełda
Wzrost w granicach konsolidacji
Giełda
Kolor zielony powrócił na giełdy
Giełda
Optymizm wrócił na giełdy
Giełda
Po wyborczej euforii ani śladu
Giełda
Chaos wokół ceł podsyca rynkową zmienność