Wrzesień tego roku, a tym samym cały trzeci kwartał, okazał się dla rynków akcji jednym z najgorszych od wielu lat. Pierwsze dni października przyniosły dość solidne, ale i zaskakujące odbicie indeksów, dając nadzieję na to, że sam październik może być już lepszy.
Niestety wzrost indeksów nie trwał długo i ostatnie dni przyniosły pogłębienie wrześniowych dołków. Uwaga inwestorów skupiona jest na postawie Fedu, która z kolei wynika z kształtowania się inflacji. Najnowszy odczyt CPI w USA za wrzesień wyniósł 8,2 proc. r./r. i jest co prawda niższy niż poprzedni, ale i tak wyższy, niż oczekiwano. Najważniejsze jednak, że uporczywie wysoka pozostaje inflacja bazowa (6,6 proc. r./r. – powyżej prognoz), co widać zwłaszcza w danych miesiąc do miesiąca. Niestety raczej będzie to umacniać aktualną postawę Fedu i nie stanowi wsparcia dla akcji.
Wraz z nieprzejednaną postawą Fedu rentowność dziesięcioletnich obligacji amerykańskich ponownie wzrosła w okolice 4 proc. Bez większych zmian natomiast zachowuje się dolar, który pozostaje bardzo silny. Na początku miesiąca odbicie zaliczyła ropa naftowa, ale ostatnie sesje to powrót spadków. W nadchodzących dniach w USA rozpocznie się na dobre sezon publikacji wyników spółek. Tradycyjnie może to spowodować znaczne wahania na poszczególnych akcjach, ale przede wszystkim da pogląd na aktualną sytuację i perspektywy dla amerykańskich firm.