Już poranne futures sugerowały iż pierwsza sesja tygodnia może rozszerzyć spadkową serię do czterech. W Azji do handlu powrócili inwestorzy z Chin, którzy zmuszeni są do zmierzenia się z kolejnymi obostrzeniami w zakresie eksportu technologii z USA, co podbiło presję na globalny sektor półprzewodników. Głównym „tematem” depesz agencyjnych była jednak eskalacja konfliktu UA-RUS, gdzie po ataku na most Krymski Rosja wystrzeliła ponad 80 rakiet w obiekty cywilne w Ukrainie. Szczególnie zaciążyło to nastrojom wokół GPW, która była dziś jedną z najsłabszych giełd w Europie (zaraz obok parkietów w Rosji).
Lokalnie, w ramach WIG20, brak było walorów, które zakończyły handel powyżej odniesienia z piątku. Najmocniejsze spadki zanotowały dziś akcje JSW (-6,64%), mBanku (-5,46%) i PGE (-5%). Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniały się akcje spółek powiązanych z przemysłem zbrojeniowym i przetargami dla służb mundurowych – 13% zyskiwały akcje Lubawy, 19,3% Protektora i 4,95% walory Zremb-Chojnice.
Z rynkowego punktu widzenia pozostajemy w układzie dominacji podaży na rynkach. Poza kwestiami geopolitycznymi rynek porzucił nieco nadzieje na rychły „pivot” ze strony Fed, co skutkuje dalszymi oczekiwaniami dot. podwyżek stóp. Warto w tym układzie śledzić dane z USA w tym tygodniu (czwartkowy CPI i piątkowe rozpoczęcie sezonu wynikowego).
Konrad Ryczko
Analityk