WIG20 po spadku o prawie 2,5 proc. do 1344 pkt wyznaczył nowy dołek trwającej bessy i jest coraz bliżej covidowego dołka z 2020 roku (1305 pkt w cenach zamknięcia). Nowy dołek notowań w tym roku zaliczył także szeroki indeks WIG, schodząc w okolice 45 tys. pkt. Licząc od początku tego roku WIG20 pogłębił stratę do 41 proc. a WIG osłabił się już 35 proc. (prawie 30 tys. pkt od szczytu z listopada 2021r.).

Do pozbywania się akcji skłoniły inwestorów fatalne nastoje panujące na pozostałych giełdach, gdzie od początku poniedziałkowych notowań inicjatyw należy do sprzedających. Nigdzie jednak ich przewaga nie jest tak znacząca, jak w Warszawie.

Na krajowym parkiecie spadkom przewodzą największych spółek z WIG20, niemal w komplecie notowane pod kreską. Biorąc pod uwagę zasięg negatywnie w tym gronie wyróżniają się walory banków, z przecenionym o ponad 5 proc. mBankiem na czele. Sektorowy indeks WIG-banki, w tym roku stracił już niemal połowę swojej wartości. na celowniku sprzedającym znalazły się także papiery Allegro, PKN Orlen i spółek odzieżowych. Negatywnym nastrojom na rynku jak na razie skutecznie opierają się jedynie akcje Grupy Kęty.