Końcówka ubiegłego tygodnia na rynku amerykańskim przyniosła zniżki głównych indeksów, które następnie przeniosły się na giełdy azjatyckie w poniedziałek. Na Wschodzie większość indeksów finiszowała na czerwono w pierwszym dniu tego tygodnia i podobnego scenariusza można było spodziewać się w Europie. Pierwsze dzwonki na europejskich giełdach nie przyniosły zaskoczenia. Zdecydowana większość indeksów rozpoczęła notowania poniżej poziomu zamknięcia z piątku, w związku z utrzymującymi się słabszymi nastrojami w oczekiwaniu na podwyżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych na posiedzeniu w tym tygodniu. Krajowy rynek obrał jednak własną ścieżkę, na której wytrwał do ostatnich minut handlu. Po spokojnym otwarciu popyt ruszył do ataku, skupiając się głównie na walorach CD Projektu, a już po pierwszej godzinie sesji przewaga byków na WIG20 sięgała około 1 proc. W kolejnych godzinach kupujący utrzymywali swój dorobek, stawiając kropkę nad „i” w ostatniej godzinie handlu. Optymizmu na GPW nie podważyło także słabsze otwarcie sesji za oceanem – już na początku S&P 500 oraz Nasdaq traciły po około 0,6 proc.
W ciągu dnia doszło jednak do sporych przetasowań w ramach krajowych blue chips. Początkowy lider (CD Projektu) zyskiwał przez dłuższy czas ponad 7 proc., jednak dość szybko zaczął słabnąć. Pod koniec dnia walory producenta gier chwilami świeciły nawet na czerwono, ale ostatecznie kurs spółki odrobinę zyskał. Wysokie otwarcie spółka może zawdzięczać danym o wzroście popularności „Cyberpunka 2077” wśród graczy. CD Projekt kończył jednak dzień na jednej z najniższych pozycji w tabeli dużych spółek. Z kolei pozycję numer jeden zajęło PGE ze zwyżką o blisko 6 proc. Za nim plasowało się CCC oraz Santander, których kursy wzrosły o prawie 4 proc.
Ostatecznie WIG20 przy obrotach poniżej 0,7 mld zł zakończył dzień zwyżką o 1,69 proc., czyli na poziomie 1527 pkt. Oznacza to powrót dokładnie w miejsce początku sesji z zeszłego piątku. Przy sprzyjających warunkach we wtorek WIG20 mógłby zaatakować poziom 1550 pkt., z którym nie poradził sobie w zeszłym tygodniu.
WIG20 do końca dnia utrzymał najwyższą pozycję wśród europejskich indeksów. Niemiecki DAX przez większość dnia świecił na czerwono, jednak po południu popyt wyprowadził go o blisko 1 proc. powyżej zamknięcia z piątku. Francuski CAC40 zyskiwał na koniec dnia 0,14 proc. Giełda w Londynie, w związku z pogrzebem królowej, była w poniedziałek zamknięta.
Tymczasem na krajowym rynku długu rentowności znów rosły (ceny spadały, podążając śladem rynku amerykańskiego.