Początek tygodnia na warszawskiej giełdzie obfitował w negatywne emocje, które przełożyły się na pogłębienie przeceny krajowych indeksów. WIG20 finiszował ponad 2,5 proc. pod kreską, a WIG poszedł w dół o 2,8 proc. Była to już piąta spadkowa sesja z rzędu, ale główne indeksy zdołały utrzymać się lekko powyżej majowych dołków.

Fala wyprzedaży objęła w pierwszej kolejności azjatyckie parkiety, by potem dotrzeć do Europy. Kolor czerwony można było dostrzec zarówno na zachodnioeuropejskich giełdach, jak i rynkach z naszego regionu. Do wyprzedaży przyłączyli się również amerykańscy inwestorzy, co przełożyło się na solidne spadki za Oceanem. Przecena na giełdach to efekt powrotu obaw inwestorów związanych z rosnącą inflacją w USA, która w maju była najwyższa od ponad 40 lat. To może oznaczać konieczność wprowadzania przez Fed bardziej agresywnych podwyżek stóp procentowych celem opanowania wzrostu cen, nawet kosztem wepchnięcia amerykańskiej gospodarce w recesję. Decyzję ws. stóp Rezerwa Federalna podejmie już w najbliższą środę. Część analityków spodziewa się podwyżki o 0,75 pkt proc.

W Warszawie wyprzedaż mocno odczuli posiadacze akcji dużych spółek z WIG20, z których większość znalazła się na celowniku sprzedających. Biorąc pod uwagę zasięg poniedziałkowych spadków negatywnie wyróżniły się walory banków. Spadkom w tym gronie przewodził akcje mBanku, spadając o prawie 6,5 proc. Sektorowy indeks WIG-Banki wyznaczył właśnie nowy tegoroczny dołek, pogłębiają stratę od początku roku do 38 proc. Negatywne nastawienie inwestorów do sektora miała ogólnoeuropejski zasięg. Solidne spadki zanotowały także banki notowane na innych parkietach. Negatywnie wyróżniały się również papiery spółek wydobywczych, które mocno taniały w odpowiedzi na przecenę na rynkach surowcowych. Po spadku o ponad 5 proc. nowy rekord słabości ustanowił kurs Allegro. Tylko od początku roku kapitalizacja spółki stopniała już niemal o połowę, a licząc od debiutu giełdowego w 2020 roku strata wynosi już ponad 70 proc. Negatywnym nastrojom natomiast oparły się tylko walory Dino, wypracowując minimalną zwyżkę.

Sprzedający zdominowali również handel w segmencie małych i średnich spółek. W efekcie przeważająca większość firm z szerokiego rynku akcji zakończyła notowania na minusie. Nie zabrakło jednak pozytywnych wyjątków, jak Sunex, który postarał się o kilkunastoprocentową zwyżkę.